Jestem przekonany, że w dużej części zależy panu na tym, żeby skutecznie zmieniać piękny kraj, w którym żyjemy, prawda? A
to bardzo często można robić, głosując w parlamencie, więc być może jest to jedno z wielu narzędzi do zmiany rzeczywistości. Zastanawiam się czy w
ciągu najbliższych kilku tygodni, nie wiem, miesiąca, dwóch lub trzech, byłyby jakieś komunikaty dotyczące koła poselskiego,
które z waszej strony mogłyby popłynąć?
Tak, spodziewam się, że takie będą.
Kiedy? W ciągu kwartału, myśli pan, czy troszeczkę wcześniej?
Znaczy myślę, że będzie wcześniej. Myśmy zamierzali
przed świętami już takie komunikaty wydać, ale pokrzyżowały nam plany i sytuacja, która się trochę pokomplikowała
polityczna, w tym, że jest bardzo się scena zmieniła, po tym 22 października i też pozycje
graczy na niej. Mówię tutaj o tej erupcji słusznej protestów społecznych, tam się naprawdę strasznie
dużo zakotłowało, dzisiaj ta scena z zewnątrz wygląda może jak okopy w I Wojnie Światowej, że wszyscy siedzą i nikt się nie wychyla,
tam raz na jakiś czas ktoś wyjdzie, to mu się salwę strzeli, a później znowu się siedzi. Natomiast backstage, tak zwany, polityczny aż wrze od
różnych dyskusji, ustaleń i kto na jakiej pozycji, co się będzie działo. My
się temu oczywiście przyglądamy, COVID, to, że nie ma Sejmu w Warszawie, że ciężko się czasem
pogadać w cztery oczy sprawia, że to, co chcieliśmy zrobić przed świętami zrobimy pewnie w styczniu,
może w lutym.
Będą to może jakieś niespodzianki, zaskoczenia, na przykład będą do nazwiska związane ze Zjednoczoną Prawicą?
Nie mogę panu nic w tej chwili powiedzieć bez tego, że najpierw porozmawiam
z tymi ludźmi, bo to oni...
Jasne, ale rozumiem, że pan tego nie wyklucza. To nie jest tak, że to jest niemożliwe?
Ciągnie mnie
pan za język, a ja muszę powiedzieć, że dysponentem decyzji o
przejściu czy wejściu do nowego ugrupowania, jest zawsze ten, który taką decyzję podejmuje,
i nie zamierzam] tej zasady łamać.
Ale rozumiem, że z ludźmi z obozu Zjednoczonej Prawicy także
pan rozmawia, bo rozmawiać z nimi też warto.
Z niektórymi tak, z niektórymi tak, bo tam - wie pan, system jest chory, natomiast, i to bardzo głęboko
chory, natomiast sensowni ludzie są w bardzo różnych miejscach rozrzuceni polskiej sceny i chodzi o to, żeby pozbierać
ich i zrobić nowy system. Ja nie wiem jaka będzie dynamika tego procesu dokładnie,
bo chyba nikt tego nie wie. My dzisiaj wiemy, jakich myślę o swoich krokach na najbliższych kilka tygodni, które
chcemy wykonać, żeby dojść do dużego celu, który stoi kilka czy kilkanaście miesięcy, czy kilkadziesiąt przed nami, natomiast to
jest niezwykle dynamiczna sytuacja. Ja muszę powiedzieć, że te 12 miesięcy i to, czego doświadczam
teraz, to też jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Że znaleźliśmy się w polityce, że ja się znalazłam w polityce, akurat w, rzeczywiście,
faktycznie, najgorętszym i najbardziej skomplikowany czasie.