RELACJA ZAKOŃCZONA

Pierwsza taka deklaracja. Ten atak wywołał popłoch na Krymie [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie. Środa to 196. dzień rosyjskiej agresji. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny przyznał, że wybuchy na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofiedoriwce koło krymskiego miasta Saki były wynikiem uderzenia rakietowego przez ukraińskie wojsko. Wcześniej Ukraina nie brała bezpośredniej odpowiedzialności za wybuchy, które według zachodnich ekspertów wojskowych zniszczyły znaczną część lotnictwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Pierwsza taka deklaracja. Ten atak wywołał popłoch na Krymie
Pierwsza taka deklaracja. Ten atak wywołał popłoch na Krymie
Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz CzmielMaciej Zubel

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie środowej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj.

Podczas  wieczornej gali Forum Ekonomicznego w Karpaczu wręczono nagrodę  "Człowieka roku" prezydentowi Ukrainy. W jego imieniu wyróżnienie  odebrał ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

Laudację na rzecz laureata wygłosił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Obraz
© PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski otrzymał tytuł "Człowieka roku" XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Wojna w Ukrainie. - W Kijowie w ostatnich dniach najwięcej mówi się o zagrożeniu, jakie mogą spowodować żołnierze armii Putina w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w Enerhodarze - relacjonuje Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski, który jest w ukraińskiej stolicy. - Z raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej wynika, że zagrożenie jest poważne, bo podczas rosyjskich ostrzałów uszkadzane są budynki elektrowni, w których magazynowane są radioaktywne odpady - mówił w programie “Newsroom” nasz reporter. Jak dodał, Ukraińcy mówią o potężnym zagrożeniu dla całej Europy, a Rosję oskarżają o "brudną grę niebezpieczną kartą". - Mamy też informację o niebezpiecznym incydencie, bo Rosja próbowała wpłynąć na działania i raport MAEA - wyjaśnił Patryk Michalski. Więcej w materiale w wideo, a po najnowsze informacje od naszego korespondenta i codzienne relacje z wydarzeń związanych z wojną zapraszamy do serwisu Wiadomości WP.

Pod koniec lipca br. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oceniała, że Rosjanie rozpoczęli aktywną fazę przygotowań do pseudoreferendów w sprawie przyłączenia do Rosji, które planowali na okupowanych terenach południowej Ukrainy (w obwodach: chersońskim, zaporoskim i dniepropietrowskim), a także na wschodzie, w obwodzie charkowskim.

Terminy pseudoreferendów przesuwano - przypomina w środę agencja Ukrinform. Jedną z wymienianych dat był np. 11 września. Kolejny możliwy termin pojawił się w środę - przedstawiciel rosyjskiej rządzącej partii Jedna Rosja Andriej Turczak oznajmił, że odpowiednią datą byłby 4 listopada, gdy w Rosji przypada święto państwowe - Dzień Jedności Narodowej, upamiętniający rocznicę wyzwolenia Moskwy w 1612 roku spod polskich rządów siłami pospolitego ruszenia, dowodzonego przez kupca Kuźmę Minina i księcia Dymitra Pożarskiego. 

Wywiad ocenił, że wśród polityków zagranicznych, których Rosja chce zaangażować jako "obserwatorów" są m.in.: Gunnar Lindemann z partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), Maurizio Marrone z partii Fratelli d'Italia (Bracia Włosi) i Francuz Xavier Moreau, szef ośrodka Startpol. Są wśród nich także ludzie powiązani z tzw. przedstawicielstwami prorosyjskich separatystów z Donbasu, działającymi we Włoszech, Belgii i Finlandii: Palmarino Zoccatelli, Chris Romano i Johan Beckman.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował w środę, że Rosja nadal prowadzi przygotowania do pseudoreferendów na okupowanych terytoriach Ukrainy i że chce zaangażować jako "obserwatorów" m.in. polityków z niemieckiej partii AfD i włoskiej Fratelli d'Italia.

"Na razie okupanci mają wielkie problemy z przygotowaniem pseudoreferendów, szczególnie z powodu sukcesów sił zbrojnych Ukrainy, aktywnej działalności ruchu oporu i nastrojów społecznych (...). Z tego powodu Rosjanie przygotowują 'niezależnych obserwatorów' do legitymizacji pseudoreferendów na arenie międzynarodowej. Wśród nich mogą być w szczególności obywatele Unii Europejskiej" - oświadczył wywiad.

Na krótkich nagraniach, które trafiły do sieci widać rosyjskich żołnierzy jadących w pojeździe. Rosjanin mówi, że właśnie w tym momencie przepływają Dniepr w najwęższej jego części, którą w ciągu dnia ukraińskie siły atakowały rakietami. - Oby znowu nie zaczęli tego robić - mówi żołnierz. Kilka sekund później na jednostkę spadają rakiety. 

Do ataku na Rosjan doszło w momencie, gdy próbowali "wybudować alternatywną przeprawę w rejonie Hołej Prystani". - Zniszczona została barka z okupantami i sprzętem wojskowym na pokładzie. Nasz ostrzał nie pozwolił na dokończenie budowy przeprawy przez rzekę - przekazało z kolei Dowództwo Operacyjne "Południe". Atak na swoją jednostkę nagrał rosyjski żołnierz. 

Sztab Generalny podkreśla, że ​​wrogie wojska nadal ponoszą straty: w pobliżu miasta Hoła Prystań, tylko w ciągu ostatnich 24 godzin, straty wroga wyniosły około 70 osób, z czego ponad połowa zginęła. W pobliżu osady Tawrijsk zniszczono dwa samobieżne stanowiska artyleryjskie, dwa kolejne zostały uszkodzone. 

Jeden z batalionów artylerii nieprzyjaciela, operujący w kierunku Chersonia, stracił do 60 proc. swojego personelu i sprzętu i jest uważany za niezdatny do walki – informuje UNN powołując się na dane Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. 

- W ciągu 10 dni wejdzie w życie zakaz wjazdu do krajów bałtyckich dla obywateli Rosji posiadających krótkoterminowe wizy Schengen - zapowiedział w środę szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs, cytowany przez agencję LETA.

Obywatele Rosji, którzy posiadają krótkoterminowe wizy Schengen, nie będą mogli przekroczyć zewnętrznej granicy UE w krajach bałtyckich. Zakaz będzie dotyczyć granic z Rosją i Białorusią.

Ograniczenia przewidują pewne wyjątki, np. dotyczące dyplomatów i wyjazdów w celach humanitarnych.

"Sekretarz Blinken podziękował za zaangażowanie Polski na rzecz pomocy Ukrainie, w tym m.in. przyjęcia milionów ukraińskich uchodźców. Szefowie dyplomacji Polski i Stanów Zjednoczonych poruszyli także kwestie polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej, zarówno w rozumieniu dwustronnym, jak i w ramach wschodniej flanki NATO i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Rozmówcy odnieśli się również do dalszej dwustronnej współpracy na rzecz rozwoju programu cywilnej energetyki jądrowej w Polsce" - czytamy w komunikacie.

MSZ poinformowało również, że szefowie dyplomacji wyrazili nadzieję na rychłe osobiste spotkanie w Stanach Zjednoczonych przy okazji zbliżającego się Zgromadzenia Ogólnego ONZ w drugiej połowie września w Nowym Jorku.

Obecna sytuacja na świecie oraz stosunki bilateralne były tematem środowej rozmowy telefonicznej szefa MSZ Zbigniewa Raua z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem - poinformowało MSZ.

Jak podkreślono w komunikacie ministerstwa, rozmowa odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej.

Według MSZ, celem rozmowy była "ocena sytuacji bezpieczeństwa w regionie i dalsza koordynacja działań związanych z militarną i humanitarną pomocą Ukrainie broniącej się przed niesprowokowaną i bezprawną agresją Rosji".

"Rosyjskie wojska okupacyjne kontynuują łamanie wszystkich norm międzynarodowego prawa humanitarnego" - ocenia sztab. "W Kupiańsku w obwodzie charkowskim okupanci nielegalnie przetrzymują ok. 40 osób - lokalnych mieszkańców - na miejscowym posterunku policji" - czytamy w komunikacie sztabu. Z dzielnicy mieszkalnej miejscowości Kozacke w obwodzie chersońskim na południu kraju przymusowo wysiedlani są mieszkańcy - dodano. Według sztabu odnotowywane są przypadki rozlokowywania przez siły rosyjskie broni i sprzętu wojskowego na podwórzach placówek oświatowych.

Rosyjskie siły nielegalnie przetrzymują na komisariacie w mieście Kupiańsk w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy około 40 miejscowych mieszkańców - podaje w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

"Władimir Putin wyraźnie powiedział, że chce wymazać Ukrainę z mapy i ustalić na nowo europejski porządek bezpieczeństwa. Ośmielona sukcesem Rosja może zaryzykować agresję na kolejnych sąsiadów, a nawet atak na państwa NATO" - ocenił w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w artykule opublikowanym w dzienniku "Financial Times".



Wojska rosyjskie w ciągu doby przeprowadziły w obwodzie donieckim 17 ostrzałów, w wyniku których są zabici i ranni – podały władze ukraińskie. Oddziały rosyjskie używały artylerii, wyrzutni rakietowych Grad i Uragan, a także systemów przeciwlotniczych S-300, przystosowanych do rażenia celów naziemnych.

Ciała trzech osób znaleziono pod gruzami ostrzelanego przez rosyjską artylerię budynku mieszkalnego w Słowiańsku w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowały w środę służby ratownicze.

"Znaleziono ciała trzech zabitych osób: dwóch mężczyzn i kobiety" - przekazały służby w komunikacie na Facebooku. Dodały, że blisko 50 ton elementów budynku, zniszczonych w ostrzale, zostało rozebranych i usuniętych. "Na razie prace zostały zakończone" - głosi komunikat.

Wschodnie Forum Ekonomiczne we Władywostoku stało się okazją do ataku, jaki Władimir Putin przypuścił na dwa kraje, zarzucając im złośliwe działanie w obszarze gospodarczym. Rosyjski dyktator obwinił Polskę i Ukrainę, które mają być odpowiedzialne za to, że rosyjski gaz nie może dotrzeć do europejskich odbiorców.



Źródła: Twitter, Facebook, BBC Ukraina, Ukrainska Prawda, Kanal24, Unian, Ukrinform, Interfax-Ukraina, PAP, Telegram