Tajemnicza dotacja od premiera. Prawie 1,4 mln złotych na Visegrad24
Wychwalają Trumpa, popierają skrajną amerykańską prawicę i kolportowały film uderzający w premier Finlandii, która wprowadza swój kraj do NATO. Mowa o anglojęzycznych kontach o nazwie Visegrad24, na Twitterze i Facebooku. Premier Mateusz Morawiecki przyznał blisko 1,4 mln złotych na działalność serwisu geopolitycznego o tej samej nazwie.
- Premier Mateusz Morawiecki przyznał blisko 1,4 mln zł dotacji na realizację projektu Visegrad24.
- Od dwóch lat na Twitterze i FB działają budzące kontrowersje konta o takiej samej nazwie. Zapytaliśmy więc Kancelarię Premiera, czy projekt Visegrad24 jest powiązany z tymi kontami. KPRM od tygodnia nie odpowiada.
- Fundacja, której przyznano dotację, twierdzi, że żadnych pieniędzy nie dostała i "nie przewiduje takiej umowy w najbliższej przyszłości". O projekcie Visegrad24 nie chce rozmawiać.
23 listopada 2022 roku Ministerstwo Finansów opublikowało "Informację o rozdysponowaniu ogólnej rezerwy budżetowej na dzień 31 października 2022 roku".
Z dokumentu wynika, że 18 października – zarządzeniem numer 344 - premier Mateusz Morawiecki zadecydował o przyznaniu 1 396 800 zł z rezerwy budżetowej Fundacji Action-Life. Pieniądze mają zostać przeznaczone na "sfinansowanie realizacji zadania publicznego pod nazwą 'Visegrad24' ".
Nazwa Visegrad24 może się wydać wielu czytelnikom znajoma. To dlatego, że od 2020 roku na Twitterze i Facebooku działają popularne anglojęzyczne konta o takiej nazwie. Publikowane są tam informacje dotyczące centralnej i wschodniej Europy. Choć autorzy postów na kontach są anonimowi, to ich newsy są często cytowane przez tradycyjne media i powszechnie udostępniane przez osoby publiczne – polityków, dyplomatów i dziennikarzy.
Jak pisało OKO.press, dzieje się tak, mimo że Visegrad24 ma na swoim koncie "kilka głośnych fake newsów", np. "o przekazaniu 10 milionów dolarów przez LeonardoDiCaprio na rzecz Ukrainy, o poparciu przez polskich polityków (…) idei stworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej, o zablokowaniu dla Rosjan popularnej strony z pornografią PornHub." A także mimo tego, że "Visegrad24 zdarza się również publikować zdjęcia sprzed lat jako fotografie bieżących wydarzeń oraz mylić żołnierzy".
Najgłośniejszym dotąd materiałem opublikowanym przez Visegrad24 był film z imprezy z udziałem premier Finlandii Sanny Marin. Po jego publikacji na Marin wylało się na Twitterze i Facebooku mnóstwo hejtu, zwłaszcza ze strony anonimowych trolli. Działo się to w czasie, gdy premier wprowadza Finlandię do NATO, co bardzo nie podoba się Rosji.
Administratorzy Visegrad24 nie zdradzili, jak i skąd dostali filmik z Marin. Przez długi czas nie było też wiadomo, kto kryje się za tymi kontami. W odpowiedziach na pytania o to, kim są, administratorzy kont pisali, że "grupą przyjaciół, których interesuje Grupa Wyszehradzka i 3SI [Trójmorze]".
Portal TrueStory analizując treści publikowane przez Visegrad24 i to, kto je udostępnia, doszedł do wniosku, że mogą stać za nim polscy zwolennicy Donalda Trumpa i amerykańskiej skrajnej prawicy, związani z siecią #MEGA (Make Europe GreatAgain).
OKO.press wskazywało, że z kontami związani są Adam Starzyński (dziennikarz, kiedyś pracował w anglojęzycznym programie TV Republika) i Stefan Tompson (twórca wideo i PR-owiec, współpracownik TVP). Obaj powiązani z siatką #MEGA.
We wrześniu br., w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Tompson przyznał, że to on założył konta Visegrad24 w mediach społecznościowych. Ale nadal nie ma pewności, czy ktoś z nim współpracuje.
Czy Visegrad24 to visegrad24.org?
Chcieliśmy ustalić, czy projekt Visegrad24, na który premier Morawiecki przeznaczył prawie 1,4 mln zł, jest powiązany z działającymi w mediach społecznościowych kontami o tej samej nazwie. 24 listopada zapytaliśmy więc Kancelarię Premiera:
- Na czym polega zadanie pod nazwą "Visegrad24", realizowane przez Fundację Action-Life?
- I jakie jest uzasadnienie przyznania dofinansowania na ten projekt?
Prosiliśmy również o udostępnienie wniosku złożonego przez Fundację Action- Life i umowy, która została z nią podpisana.
Centrum Informacyjne Rządu odpowiedziało, że zarządzenie premiera o przyznaniu dotacji zostało wydane na podstawie oferty złożonej przez Fundację Action Life 20 września 2022. Nie udostępniło nam jednak tego dokumentu. Poinformowało nas również, że nie może udostępnić nam również umowy z fundacją, bo "nie została jeszcze zawarta" i dopiero "toczą się procedury zmierzające do podpisania umowy na realizację tego przedsięwzięcia".
"Celem zadania Fundacji Action – Life, pod nazwą "Visegrad24", jest stworzenie anglojęzycznego portalu internetowego. Strona ma zostać poświęcona tematyce kultury, historii i polityki w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w szczególności państw Grupy Wyszehradzkiej – Polski, Węgier, Czech i Słowacji. Portal swoimi działaniami obejmuje także sąsiadujące państwa – Rumunię, Bułgarię, Ukrainę oraz Bałkany Zachodnie. Dodatkowo celem strony internetowej będzie promowanie idei Trójmorza i roli Polski w regionie oraz walka z dezinformacją, w tym ze strony Rosji. Realizacja projektu i osiągnięcie zakładanych rezultatów przyczyni się do rozwoju portalu Visegrad24, którego celem ma być w szczególności promocja Polski – w tym jej historii i kultury, a także jako miejsca prowadzenia biznesu" – poinformowało CIR.
W internecie działa już jedna strona o nazwie Visegrad24. Jej adres to visegrad24.org. Odsyłają do niej w swoich opisach wspomniane wcześniej konta Visegrad24 działające na Twitterze i Facebooku. Dotąd służy wyłącznie jako platforma do zbierania pieniędzy na działalność tych kont. Prośba o wsparcie ich działalności napisana jest po angielsku.
30 listopada zapytaliśmy więc Kancelarię Premiera, czy Fundacja Action-Life dostała dotację właśnie na rozwój portalu visegrad24.org.
Do czasu publikacji tego tekstu KPRM nie odpowiedziała. Mimo ponownych próśb nie udostępniła nam również wniosku złożonego przez Fundację Action-Life i nie podała nazwisk osób, które mają odpowiadać za realizację zadania.
Zdrowie i patriotyzm
Fundacja Action-Life działa od 2014 roku.
Jej prezesem jest 33-letni Jakub Nowak, absolwent inżynierii środowiska na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i studiów "technologie energii odnawialnej" na SGGW.
Według wpisu w rejestrze sądowym celem działalności Fundacji Action-Life jest m.in. "promocja ochrony zdrowia w jego wszelkich aspektach", "wspieranie i inicjowanie rozwoju sportu, kultury, edukacji, sztuki, nauki, medycyny, fizjoterapii oraz wszechstronne promowanie optymizmu życiowego", "działalność charytatywna" oraz "wspieranie inicjatyw".
Fundacja organizowała m.in. maraton w Szwajcarii (w 101. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę), biegi promujące oddawanie krwi i szpiku kostnego oraz bieg na 5 kilometrów "Niepodległa Piątka" na Stadionie Narodowym.
Od kilku lat fundacja często wpisuje swoje działania w kontekst historyczno-patriotyczny. I dostaje na nie liczne państwowe dotacje.
W 2016 roku otrzymała ponad 31 tys. zł z MON na sportowy "Puchar Króla Jana III Sobieskiego". W roku 2017 i 2018 Ministerstwo Sprawiedliwości przyznało jej łącznie 678 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości. Z kolei w roku 2019 Narodowy Instytut Wolności udzielił jej prawie 699 tys. zł dotacji na "Realizację działań misyjnych i rozwój i profesjonalizację działań", a z programu "Niepodległa" dostała 52 tys. zł na "Manewry Niepodległościowe".
Ministerstwo rodziny w latach 2020 - 21 przyznało Fundacji Action-Life łącznie ponad 220 tys. zł dotacji. W 2022 roku z Funduszu Patriotycznego otrzymała 240 tys. zł na projekt "Współczesny Patriotyzm", a Narodowy Instytut Wolności - po raz kolejny - przyznał jej 253 tys. zł dotacji na "Lokalną ligę lekkoatletyczną" i 187 tys. zł z Funduszu Młodzieżowego.
Przy realizacji swoich projektów fundacja współpracowała m.in. z bankiem PKO BP, Fundacją BGK i Fundacją Agencji Rozwoju Przemysłu.
Fundacja: Nie otrzymaliśmy środków
Czy teraz organizacja będzie prowadzić serwis o geopolityce? I czy ma on związek z kontami Visegrad24 na Twitterze i Facebooku?
Próbowaliśmy dowiedzieć się tego w samej Fundacji Action-Life. Zadzwoniliśmy pod numer podany na jej stronie internetowej. Mężczyzna, który odebrał telefon, nie chciał się przedstawić, ale z jego wypowiedzi wynikało, że to on prowadził z KPRM rozmowy w sprawie dotacji.
Według jego relacji, pomiędzy 21 a 25 listopada Kancelaria Premiera poinformowała fundację, że "jednak w rezerwie budżetowej nie ma już środków i tych pieniędzy nie otrzyma". Nie chciał jednak powiedzieć, kto z kancelarii kontaktował się w tej sprawie z fundacją i czy przekazał jej pisemną decyzję w sprawie cofnięcia dotacji.
Gdy zapytaliśmy, czy przed realizacją projektu Visegrad24, fundacja prowadziła jakieś działania związane z geopolityką, nasz rozmówca wymienił… współorganizowany przez nią Festiwal Kultury i Piosenki Polsko-Czeskiej.
A gdy chcieliśmy porozmawiać o samym serwisie Visegrad24, zakomunikował: "Projektu nie ma, więc nie ma tematu".
"Czy chodziło o budowę portalu Visegrad.org, czy byłaby to inna domena?" – dopytywaliśmy.
"Yyyy… Nie będę udzielał żadnych informacji na temat tego projektu ze względu na to, że ten projekt nie będzie na dzień dzisiejszy realizowany"– zamknął sprawę przedstawiciel fundacji.
Zanim zadaliśmy kolejne pytania, rozłączył się. Wysłaliśmy więc pytania mailem. Pytaliśmy m.in.:
- Czy dotacja przyznana Fundacji Action-Life przez premiera Mateusza Morawieckiego przeznaczona jest (lub miała być) na budowę portalu Visegrad24.org?
- Czy projekt powiązany jest z działalnością profili Visegrad24 na Twitterze i Facebooku?
- Jakie osoby będą (lub miały być) odpowiedzialne za realizację projektu budowy portalu?
Fundacja odpowiedziała tylko: "Fundacja Action-Life nie otrzymała żadnych środków z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, nie podpisała żadnej umowy na realizację działań z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów i nie przewiduje takiej umowy w najbliższej przyszłości".
Kancelaria premiera przez tydzień nie odpowiedziała nam, czy faktycznie dotację dla Fundacji Action Life cofnięto i czy stało się to po tym, jak skierowaliśmy do kancelarii pytania w sprawie projektu Visegrad24.
O sprawę chcieliśmy zapytać również Stefana Tompsona, który założył konta Visegrad24 na Twitterze i Facebooku. Nie odebrał od nas telefonu. Przesłaliśmy mu więc wiadomość z pytaniami:
- Czy współpracuje z Fundacją Action-Life, która dostała pieniądze na projekt Visegrad24?
- Czy projekt fundacji jest związany z założonymi przez niego kontami Visegrad24 na Twitterze i Facebooku?
- A jeśli tak – dlaczego o dotacje z KPRM nie ubiegał się on, lecz fundacja?
Mimo że Tompson odczytał nasze pytania, nie odpowiedział na nie.
Bianka Mikołajewska, dziennikarka Wirtualnej Polski