Wykopał na posesji przedmiot. Trop może prowadzić do seryjnego zabójcy
Nowy właściciel posesji w miejscowości Góra na Kociewiu, który rozpoczął prace porządkowe na działce, trafił na niezwykłe znalezisko. Za stodołą wykopał bransoletkę. Niewykluczone, że należała ona do jednej z ofiar "Skorpiona", seryjnego mordercy kobiet, który mieszkał pod tym adresem.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie znaleziono bransoletkę? Element biżuterii odkryto na terenie dawnego domu Pawła Tuchlina w miejscowości Góra na Kociewiu.
- Dlaczego bransoletka jest ważna? Może być związana z jedną z ofiar '"Skorpiona", przestępcy, który został stracony 40 lat temu za seryjne zbrodnie popełniane na przypadkowych kobietach. Jej pochodzenie nie zostało jeszcze potwierdzone.
- Co dalej z bransoletką? Prawdopodobnie trafi do Muzeum Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Podczas porządkowania terenu dawnego domu Pawła Tuchlina nowy właściciel odkrył za stodołą damską biżuterię. Większość ozdób skorodowała, jednak próbę czasu przetrwała damska bransoletka ze stali nierdzewnej. Znalazca schował ją do szuflady i zapomniał o niej. Dopiero kiedy do remontowanego domu zaczęły ściągać całe pielgrzymki miłośników kryminalistyki, dowiedział się, że jego nową posesję zamieszkiwał seryjny morderca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki poręczył za neonazistę? Polityk PiS: to nie jest przestępstwo
Wśród osób, które na taki rekonesans do Góry się wybrały, był Adrian Wrocławski, adwokat i adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Materialnego i Kryminologii na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego i autor książki o zbrodniach Tuchlina, zwanego "Skorpionem". Bohater jego kryminalnej relacji atakował kobiety w lasach i na drogach w dawnym województwie gdańskim. Został skazany na śmierć. Śledczy udowodnili mu 9 zabójstw i 10 usiłowań zabójstwa. Został skazany na śmierć, wyrok wykonano w 1987 roku, na rok przed ogłoszeniem przez Polskę moratorium na wykonanie kary śmierci.
Czy bransoletka pomoże rozwiązać zagadkę?
Jak podaje TVN24, doktor Wrocławski próbował ustalić, do kogo mogła należeć bransoletka Portal Trójmiast.pl opublikował zdjęcie przedmiotu, jednak nikt nie rozpoznał biżuterii. Od zbrodni "Skorpiona" minęło wiele lat, może zawodzić pamięć bliskich ofiar bądź też świadkowie nie żyją.
Przeczytaj również: Policjanci aż nie dowierzali. Pijana matka tak wiozła dzieci
Znalezisko prawdopodobnie trafi do Muzeum Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. - To właśnie tam można zobaczyć między innymi szubienicę, na której wykonano wyrok na Tuchlinie, a także młotek, którym zadawał ciosy swoim ofiarom - dodaje dr Wrocławski.
Źródło: TVN24