Tajemnice ks. Olszewskiego. Media ujawniają, na co wydano miliony

Część środków z Funduszu Sprawiedliwości, które otrzymała fundacja Profeto ks. Michała Olszewskiego, była wydatkowana na niejasne cele - podaje "Gazeta Wyborcza". Pieniądze trafiały m.in. do rodziców duchownego i fundacji jego współpracowników. Kupowano też... skarpetki.

Ks. Michał Olszewski po wyjściu z aresztu
Ks. Michał Olszewski po wyjściu z aresztu
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Adam Zygiel

Sprawa nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości to jeden z najgorętszych wątków rozliczeń poprzedniej władzy. W ubiegłym tygodniu z aresztu za kaucją wypuszczono prezesa fundacji Profeto ks. Michała Olszewskiego oraz dwie byłe urzędniczki resortu sprawiedliwości Urszulę D. i Karolinę K.

Prokuratura w sprawie Funduszu Sprawiedliwości bada zwłaszcza kwotę ponad 112 mln zł, której wydatkowanie ma budzić wątpliwości. Pod lupą jest w szczególności fundacja Profeto, która otrzymała ponad 68 mln zł na ośrodek dla ofiar przestępstw o nazwie Archipelag - Wyspy Wolne od Przemocy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Miliony na "inne cele"

"Gazeta Wyborcza" dotarła do kluczowych akt w sprawie, takich jak wnioski o areszt czy orzeczenia sądów. Jak wynika z dokumentów, na budowę ośrodka poszło ponad 55 mln zł, a pozostałe 13 mln zł zostało wydane na inne cele. Pieniądze trafiały m.in. do samego księdza Olszewskiego i jego rodziny.

Według "GW", śledczy zakwestionowali 11 operacji finansowych. Starają się ustalić ich cel oraz pokrycie w rachunkach. Ksiądz Olszewski na razie odmawia składania wyjaśnień.

Jak opisuje "GW", w latach 2020-2023, ks. Olszewski wypłacił z bankomatu 515 620 zł. W banku natomiast wypłacił 50 tys. euro i 196 tys. zł. Używał też karty połączonej z kontem fundacji, płacąc nią w sklepach, restauracjach czy hotelach - w sumie ponad milion zł.

Ponad milion zł trafiło też do Radosława Grzybka, prezesa firmy Przestrzenie Kultury, zajmującej się produkcją medialną. "GW" zwraca uwagę, że większość udziałów w firmie posiada fundacja założona przez wiceprezes Profeto Ewelinę Z. Udziały ma też obrońca duchownego mec. Krzysztof Wąsowski.

Ponad 4,7 mln zł trafiło także do spółki Framesound Production, zajmującej się wyposażeniem w specjalistyczny sprzęt studyjny. Ks. Olszewski przekonywał w rozmowie z Oko.press, że chce, by prowadzona była muzykoterapia. Zaprzeczał, jakoby planował tworzyć własne media.

Pieniądze dla rodziców

Śledczy zwracają także uwagę na dwie wpłaty. W 2020 roku ks. Olszewski przekazał swojej matce 152 tys. zł. Rok później z konta matki zwrócono ponad 36 tys. zł. Pieniądze z Profeto dostał też ojciec duchownego - Jan. Przekazanie środków - 100 tys. zł - określono jako "pożyczka". "GW" przypomina, że według ks. Olszewskiego ojciec miał "całkowicie bezpłatnie" prowadzić nadzór budowlany nad inwestycją.

Według prezesa firmy Tiso, która prowadziła budowę ośrodka, wszystko koordynował właśnie ojciec ks. Olszewskiego, ale "w papierach go nigdzie nie ma" - mówił w rozmowie z TVN24 i Oko.press. Dodał, że faktury były zawyżone, by część "pod stołem" przekazywać m.in. do ojca duchownego.

Sprawa ojca duchownego pojawia się na taśmach Tomasza Mraza. Urzędniczka resortu Urszula D. mówi na nich, że Jan Olszewski jest powiązany z firmą Tiso i "ciężko jest wyobrazić sobie, żeby nie kombinowali".

Profeto kupowała skarpetki

"GW" zwraca także uwagę na blisko 3,5 mln zł, jakie Profeto wpłaciło na konto spółki Many Mornings, produkującej skarpetki "nie do pary". Firma przekazała, że Profeto płaciło zwykłe stawki. Współpracę zerwano, gdy zaczęły pojawiać się informacje o nieprawidłowościach.

Istotnym wątkiem sprawy jest także rola Marka Ś., który podpisywał i zatwierdzał faktury w imieniu Profeto. Jak wskazuje "GW", to życiowy partner Karoliny K. - jednej z urzędniczek, która nie tak dawno przebywała jeszcze w areszcie w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości.

Według sądu apelacyjnego, działalność urzędniczki i jej relacja z Ś. "przeczą twierdzeniom obrońców o braku możliwości jakiegokolwiek wpływu tej podejrzanej na udzielenie dotacji".

Po publikacji materiału odezwał się do redakcji Wirtualnej Polski adw. Krzysztof Wąsowski.

"Żadne pieniądze z rachunku Fundacji Profeto nie poszły na prywatne wydatki ks. Michała Olszewskiego. ⁠Płatności kartą "w sklepach, restauracjach, hotelach i za bilety (kolej, samoloty)" nie były połączone z rachunkiem bankowym Fundacji. Żadne środki nie były "pobierane", "wydawane" czy "przelewane" z rachunku Fundacji dedykowanego projektowi "Archipelag. Wyspy wolne od przemocy" - na podmioty wskazane w publikacji. Ani na osoby fizyczne powiązane rodzinnie, ani na spółkę Przestrzenie Kultury" - - przekonuje.

"Podobnie "biznes skarpetkowy" i współpraca w ramach działalności gospodarczej Fundacji Profeto ze spółką Many Mornings nie miały nic wspólnego z realizacją projektu "Archipelag". Zaś spółka Framesound Production realizowała swoje zadania w ramach współpracy z Fundacją zgodnie ze wszelkimi procedurami, a została wyłoniona do ich realizacji w postępowaniu konkursowym" - czytamy w nadesłanym oświadczeniu.

"Gazeta Wyborcza w jednym ma jednak rację. Budynek z projektu "Archipelag. Wyspy wolne od przemocy" został wybudowany. I stoi" - pisze.

Czytaj więcej:

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1256)