Trwa ładowanie...
d3mhrro
06-09-2004 11:24

Tajemnice domowych budżetów

Z chwilą, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej dobrze byłoby wiedzieć więcej o naszych domowych budżetach. Jesteśmy bardziej oszczędni niż mieszkańcy innych unijnych krajów, czy też nasze dochody przeznaczamy głównie na bieżącą konsumpcję?

d3mhrro
d3mhrro

Na te i wiele innych pytań z tą kwestią związanych dała odpowiedź profesor Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab. Zofia Barbara Liberda realizując projekt badawczy KBN „Funkcja oszczędzania gospodarstw domowych w Polsce w odniesieniu do badań gospodarstw domowych w Unii Europejskiej”.

Prof. Liberda mikroekonomiczne badania oszczędności polskich gospodarstw domowych prowadziła już w latach 90., a ich rezultaty zawarła w książce opublikowanej w 2000 r. Podobne badania kontynuowała w latach 1997 – 2001. Poszerzone one zostały o badania makroekonomiczne dotyczące Polski i 12 krajów należących do Unii Europejskiej, dysponujących odpowiednim materiałem statystycznym. Jak prezentujemy się na ich tle? Jak gospodarujemy budżetem?

Można powiedzieć, że Polacy stosunkowo niemało oszczędzają w stosunku do osiąganych dochodów i nie różnią się w zasadniczy sposób od mieszkańców innych krajów – mówi prof. Liberda. Interesujące było jednak, jakie zmiany zachodziły w tym względzie w trakcie zmiany ustroju. Czy stopa oszczędzania, a więc relacja między dochodami a wydatkami ulegała zmianie i jak duże były te zmiany. Istotne jest tutaj, co nazywamy oszczędnościami. Na pewno to, co zostaje nam w końcu miesiąca po opłaceniu wydatków konsumpcyjnych w domu lub na rachunku bankowym. Ale nie tylko, choć do bieżących, comiesięcznych wydatków konsumpcyjnych nie zalicza się kupna mieszkania, działki budowlanej, czy poważniejszego remontu. To są bez wątpienia oszczędności, tyle że już zainwestowane. Oszczędnościami są też lokaty w bankach, funduszach inwestycyjnych, obligacje itp.

Ekonomistów interesuje jednak nie tylko, ile gospodarstwa domowe oszczędzają, ale także kto oszczędza i od czego oszczędności te zależą, jak się kształtują w różnych rodzinach. Znamienne jest, że choć dochody mogą uzyskiwać wszyscy członkowie rodziny, to oszczędności są wypadkową sumy dochodów trafiających do wspólnego domowego budżetu.

d3mhrro

Niezależnie od tego, kto w domu podejmuje większość decyzji, za głowę rodziny uważa się osobę przynoszącą największy dochód. W Polsce w 2/3 gospodarstw domowych rola głowy rodziny przypada mężczyznom, a tylko w 1/3 rodzin – kobietom. Badania wykazują też, że w gospodarstwach, w których głową rodziny jest mężczyzna, dochody są wyższe nawet o 50%. A pamiętać przy tym należy, że w Polsce kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni. Oszczędny nie znaczy skąpy

Prof. Liberda podkreśla, że polskie dane statystyczne potwierdzają silną zależność wielkości oszczędności od dochodów gospodarstwa domowego. W krajach wysoko rozwiniętych bywa, że stopa oszczędzania w mniejszym stopniu zależy od poziomu dochodów. Zakrawa to na paradoks, ale najniższa stopa oszczędzania w gospodarstwach domowych jest w Stanach Zjednoczonych, a na drugim miejscu w tej statystyce plasuje się Wielka Brytania. Wynika to stąd, że przy wysokich dochodach wystarcza niewielka ich część, by pożądany poziom życia zachować aż do jego końca. Z tym też wiąże się fakt, iż Amerykanie już w młodym wieku zaciągają kredyty konsumpcyjne, około 35. roku życia kupują dom. Mieszkańcy zachodniej Europy czynią to około czterdziestki, a Japończycy około 50. roku życia. A Polacy?

Na to pytanie nie można jeszcze precyzyjnie odpowiedzieć. Starsze pokolenia nie miały warunków, by oszczędzać. Transformacja ustrojowa zasadniczo zmieniła tę sytuację. Ekonomiści wiedzą, że osoby w wieku 45-50 lat powinny teraz bardzo dużo oszczędzać, by zachować odpowiedni poziom życia, gdy dojdą do wieku emerytalnego. Niestety, nie wszyscy mają po temu możliwości. Istniejący system emerytalny nie zapewni im zaś w przyszłości godziwej egzystencji. Kto, kiedy i ile?

Prof. Liberda w swych badaniach brała pod uwagę płeć, wiek, dochody, wykształcenie, liczbę dzieci, miejsce zamieszkania /duże miasto i małe itd./, a wreszcie postrzeganie przez badane gospodarstwa domowe własnej sytuacji. Do jakich konkluzji doszła? W połowie lat 90. najwyższymi stopami oszczędzania charakteryzowały się osoby między 25.-30. rokiem życia oraz między 45. a 50. rokiem życia. Dzisiaj najwięcej oszczędzają osoby poniżej 34 lat. Powyżej tej granicy wieku stopy oszczędzania gwałtownie maleją. Średnio o połowę większe są oszczędności w gospodarstwach domowych, których głową jest mężczyzna, niż w prowadzonych przez kobiety. Nie dziwi fakt, iż gospodarstwa, w których nie ma dzieci oszczędzają najwięcej, przy czym dotyczy to również gospodarstw jednoosobowych. Interesujące jest, że gospodarstwa osób z wyższym wykształceniem oszczędzają najwięcej.

d3mhrro

Nie wszyscy oszczędzamy jednako. Znani z gospodarności mieszkańcy Wielkopolski szczycą się najwyższymi w kraju stopami oszczędzania. Powyżej średniej plasują się w rym rankingu gospodarstwa domowe w najbiedniejszym regionie Polski – Lubelszczyźnie. Jest to zapewne efekt ożywionego handlu przygranicznego, a na Zamojszczyźnie – także tradycji samoorganizowania się mieszkańców.

Wyniki badań mikroekonomicznych nie zawsze pokrywają się z rezultatami analiz w skali makroekonomicznej. Poddano analizie strukturę majątku finansowego gospodarstw domowych w Polsce w latach 1999 i 2000. Okazało się, iż wzrósł on w tym okresie o 164% i wyniósł 3 180 euro na jednego mieszkańca. Powinno to budzić optymizm. Studzi go jednak fakt, że – jak mówi prof. Liberda – nasze zasoby finansowe są dużo niższe niż gospodarstw z innych krajów Unii Europejskiej. Różnice wielkości, jak i struktury oszczędności finansowych, to rezultat nie tylko niższego poziomu dochodów w naszym kraju.Wszak akumulujemy swoje dochody w zasadzie od 10-12 lat. Także więc z tego powodu dogonić państwa UE będzie trudno.

d3mhrro
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mhrro
Więcej tematów