Tajemnica europosła Karola Karskiego. Jakim cudem zaoszczędził 7 mln zł
Europoseł Karol Karski to mistrz oszczędzania. Wprawdzie w 2014 roku nie wchodził do Parlamentu Europejskiego golutki jak święty turecki. Miał już z ponad 300 tys. zł oszczędności. Jednak swój pięcioletni czas pracy w Brukseli kończy z oszałamiającą kwotą 7,3 mln złotych zaskórniaków.
Z takim wynikiem "eurooszczędności" żaden z parlamentarzystów nie dorasta mu do pięt. Karski jest niczym "finansowy ninja" z książki znanego blogera finansowego Michała Szafrańskiego. Z oświadczenia majątkowego polityka wynika, że w kolejnych latach zdarzało mu się oszczędzić ponad 200 tys. euro. To równowartość dwukrotnych rocznych dochodów europosła.
Zapytaliśmy europosła Karskiego, jak udało mu się w pięć lat zaoszczędzić tak olbrzymią kwotę.
- Nie planuję szczegółowo wydatków domowych. Dużo pracuję, a staram się mało wydawać - mówi skromnie Karol Karski.
Rozpoczynając pracę w Brukseli, poseł Karski dysponował: 300 tys. zł oszczędności w złotówkach, 6 tys. euro, 14,7 tys. dolarów, 13,5 tys. franków szwajcarskich. Według opublikowanego właśnie oświadczenia majątkowego na koniec kadencji zgromadził on 1,7 mln oszczędności w złotówkach oraz 5,63 mln zł w walutach.
Karol Karski liczy majątek z żoną
Polityk podkreśla, że dane finansowe z jego oświadczenia majątkowego to nie tylko jego dochody, ale również małżonki. - Nie ma tutaj sensacji. Nie mamy z żoną rozdzielności majątkowej, a wielu europosłów ją stosuje, aby wykazać mniejszy majątek - tłumaczy.
Prof. Elżbieta Karska jest dyrektorem Instytutu Prawa Międzynarodowego, Unii Europejskiej i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jako ekspert pracuje też dla kilku międzynarodowych instytucji jak OBWE, ponadto jest członkiem Europejskiej Komisji Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji. Nie składa oświadczeń majątkowych, zatem trudno oszacować jej wkład do domowego budżetu.
Jak zarabia europoseł?
Nawet uwzględniając profesorską i ekspercką pensję małżonki, można przyjąć, że w budżecie domowym państwa Karskich ważniejszy jest jednak dochód europosła. To 81 tys. euro rocznie po opodatkowaniu. Dodatkowo Karski pracuje i zarabia na dwóch uczelniach.
Wynagrodzenie z Uniwersytetu Warszawskiego w 2018 roku wyniosło 120 tys. zł, a z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku 44 tys. zł (przychód)
. Europoseł może sobie pozwolić na życie na dobrym poziomie, wydając część dochodów zarobionych w Polsce.
Dodajmy, że europoseł otrzymuje 29 tys. euro miesięcznie na wydatki związane z prowadzeniem biura oraz zatrudnieniem współpracowników. Z tej puli nie może jednak nic zaoszczędzić. Parlament Europejski nie daje pieniędzy do ręki posłom, tylko płaci za konkretne poniesione koszty.
Kieszonkowe na życie w Brukseli
Ponadto europoseł może liczyć na 320 euro diety za każdy dzień przepracowany w Brukseli. Podstawą rozliczeń jest podpisana lista obecności. Karski nie dał się jednak namówić na zwierzenia, ile oszczędności wygospodarował przez zaciskanie pasa w Brukseli.
- Około więcej niż pół roku spędzam w Brukseli. To jednak nie powinno nikogo dziwić - dodaje Karol Karski. Wylicza przy tym swoje osiągnięcia: doprowadzenie wraz z Tomaszem Porębą do wpisania projektowanej trasy Via Carpatia na listę priorytetowych inwestycji UE, zamknięcie parlamentarnej procedury praworządności wobec Polski, przeprowadzenie poprawki do tzw. dyrektywy metanowej, która uderzała w producentów bydła i świń w Polsce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl