"Musimy tłumaczyć, że nie jesteśmy wielbłądami"
- To co zrobiła policja i urzędnicy w Grecji jest nienormalne. Proszę zwrócić uwagę na to dziecko, na tę ludzką istotę. Nikt nie pomyślał, że może ci ludzie są niewinni, że kochali to dziecko, traktowali je jak własne. Czy nie można było zastosować innych metod? Policja ma różne instrumenty, a zdecydowano się oderwać dziecko od rodziny, z którą się wychowywało. Nie można wydawać wyroku, ani na tych rodziców, ani na wszystkich Romów w Europie - mówi w rozmowie z WP.PL Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce.
Kwiatkowski zwraca uwagę, że sprawa zyskała taki rozgłos dlatego, że sytuacja dotyczy rodziny romskiej. Nie rozumie, dlaczego wykorzystuje się stereotypy dotyczące Romów. - Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze - takie newsy znakomicie się sprzedają. Albo mówi się, że żenimy się z małoletnimi, albo wyciąga się kolejne rzeczy, które w ogóle nie są związane, ani z naszą kulturą, ani z naszą tradycją, ani w ogóle nie są żadną normą. My jesteśmy normalnym europejskim społeczeństwem. Jak wszyscy, mamy ludzi normalnych, przestępców, bandytów, intelektualistów, artystów, tak jak każdy naród. Jeśli ktoś coś narozrabiał, niech odpowiada sam za siebie - własnym imieniem i nazwiskiem. To jest taki stereotyp jak mówienie o Polakach, że wszyscy są pijakami lub kradną samochody - twierdzi Kwiatkowski.
(IAR/db)