"Tagesspiegel": Polska kreuje się na ofiarę Zachodu
Dotychczas Forum Ekonomiczne w Krynicy było dla Polski okazją do przedstawienia gospodarczych sukcesów. Jak twierdzi "Tagesspiegel”, w tym roku przedstawiciele władz uwypuklali zagrożenia ze strony UE.
"W przeszłości Polska i jej sąsiedzi wykorzystywali Forum Ekonomiczne w Krynicy, określane jako "Mini-Davos” Europy Środkowo-Wschodniej, do dumnego celebrowania swoich sukcesów: wzrostu gospodarczego szybszego niż w Europie Zachodniej, który w połączeniu z duchem przedsiębiorczości, niższymi kosztami produkcji i funduszami unijnymi umożliwiał modernizację" – pisze w poniedziałek komentator "Tagesspiegla” Christoph von Marschall.
Polska ofiarą Zachodu?
"Rządząca w Polsce partia PiS wykorzystała Forum 2018 do jasnego przesłania bez żadnych upiększeń: uważamy się za ofiary zachodnioeuropejskiej dominacji i będziemy się bronić. Nie pozwolimy na to, by liberalne elity narzucały nam politykę sprzeczną z naszymi interesami, chcemy być czymś więcej niż tylko filią niemieckiej gospodarki” – czytamy w komentarzu. Marschall przytacza opinię twórcy krynickiego forum Zygmunta Berdychowskiego, który powiedział, że UE odnosiła sukcesy, gdy kierowała się swoimi ekonomicznymi interesami. Od kiedy część krajów próbuje narzucić innym obligatoryjne wartości, Unia pogrąża się w sporach.
Niemiecki dziennikarz zwraca też uwagę na wypowiedź polskiego ministra kultury Piotra Glińskiego, który wytknął części UE, że forsuje wspólne wartości, a równocześnie narusza suwerenność krajów członkowskich w polityce energetycznej i migracyjnej.
Drenaż lekarzy z Polski
Marschall pisze o wystąpieniu premiera Mateusza Morawieckiego, który "skarżył się”, że wielu polskich lekarzy wyemigrowało do Niemiec i innych krajów zachodnich. Polska ponosi z tego powodu miliardowe straty, gdyż finansuje studia osób, które następnie pracują za granicą. "O migracji do Polski ukraińskich fachowców premier nie powiedział nic” – zauważył komentator. Marschall polemizuje ze stanowiskiem polskich władz, które twierdzą, że przystępowały do wspólnego rynku wewnętrznego, a następnie zmuszone zostały do zaakceptowania unijnych wartości. Polska wiedziała w chwili wejścia w 2004 roku, że UE jest wspólnotą polityczną, a nie tylko unią gospodarczą. W ocenie autora dyskusje poświęcone kwestiom technicznym – szansom gospodarki cyfrowej czy odnawialnym źródłom energii nie były tak bardzo "nasycone ideologią”.
Brak Niemców i francuska krytyka
"Tagesspiegel” krytykuje brak w Krynicy przedstawicieli niemieckiego rządu. "Bezskutecznie wyglądano aktualnych ministrów” – pisze Marschall. W przeciwieństwie do USA, których namiot stał się ulubionym miejscem spotkań, ani Niemcy, ani Francja nie miały własnego miejsca, gdzie mogłyby prezentować swoje stanowisko. Z Francji podczas obrad Forum napływały natomiast bojowe hasła. Szef MSZ Francji Le Drian oświadczył, że Francja nie będzie przekazywać Polsce i Węgrom europejskich funduszy, "jeśli rządy obu krajów będą kontynuować politykę prawicowo-populistyczną”. Natomiast prezydent Francji Emmanuel Macron zaatakował Manfreda Webera, niemieckiego kandydata Europejskiej Partii Ludowej na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Macron wezwał polityka bawarskiej CSU do określenia się, czy stoi po stronie Angeli Merkel, czy raczej premiera Węgier Viktora Orbana – czytamy w "Tagesspieglu”.
Przeczytaj także:
Niemiecki publicysta: Polskę należy wyprowadzić z kąta