„Władza suwerenna to władza decydowania o tym, czy panująca sytuacja jest rzeczywiście normalna”. Czy – to już mój dopisek do cytatu Carla Schmitta – wyjątkowa, ujawniająca granice prawa i wymagająca nadzwyczajnych środków. Dlaczego przytaczam te słowa? Przecież nie jesteśmy w sytuacji kryzysowej! Nic nowego: jak zawsze instytucjonalny paraliż, bo zamiast reform mamy tylko radykalne pomysły (jak np. prywatyzacja szpitali) wysuwane bez konkretnej refleksji o koniecznych krokach wstępnych (reforma ubezpieczeń), bo i tak wiadomo, że prezydent wszystko zawetuje.