"Odrzucenie Traktatu przez Irlandię to nie koniec Unii"
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel
Barroso zapewnił w wywiadzie opublikowanym w "Corriere
della Sera", że odrzucenie Traktatu Lizbońskiego przez
Irlandczyków nie oznacza "końca Unii".
18.06.2008 | aktual.: 18.06.2008 12:39
Odnosząc się do wyników irlandzkiego referendum Barroso oświadczył: postaramy się to zrozumieć. Szanujemy ich decyzję. Zdaniem przewodniczącego KE przeciwnicy Traktatu wykorzystali "strach Irlandczyków".
Lecz ich "nie" nie jest wymierzone przeciwko Europie. To nie jest koniec Unii Europejskiej - podkreślił szef KE. Nie godzę się na to, by Unia była kozłem ofiarnym - zaznaczył.
Irlandzkie "nie" jest problemem poważnym: rozwiążmy go - dodał Barroso. Na pytanie, kiedy można spodziewać się rozwiązania tej sytuacji, odparł: bardzo bym chciał, by stało się to przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, ale będzie to trudne.
Według Barroso obecnie trzeba kontynuować proces ratyfikacyjny Traktatu z Lizbony. Największym błędem Europy byłoby uleganie depresji, paraliżowi - powiedział Barroso.
Odrzucił stawiane Brukseli i władzom Unii zarzuty o biurokrację. Nie jestem biurokratą. Chociaż biurokraci mogą być nam bardzo potrzebni. Nie jestem nawet technokratą. Jestem demokratą. Jesteśmy demokratami - oświadczył Barroso.
Pytany o radę dla całej Unii Europejskiej na przyszłość, przytoczył afrykańskie przysłowie: jeśli chcesz iść sam, pójdziesz szybciej, jeżeli ruszysz w drogę z innymi, dojdziesz dalej.
Sylwia Wysocka