Szefowie państw Europy Środkowej i Południowej za szybkim rozszerzeniem UE
Prezydenci państw Europy Środkowej i
Południowej uznali na szczycie w macedońskiej Ochrydzie,
że szybkie rozszerzenie UE o Turcję i państwa bałkańskie
przyniosłoby korzyść Unii i zwiększyło stabilizację na południowym
wschodzie Europy.
Podczas obrad przywódcy 19 państw, w tym prezydent RP Lech Kaczyński, koncentrowali się na perspektywach rozszerzenia UE w okresie trudności gospodarczych w Europie i wzrostu tendencji nacjonalistycznych na Bałkanach.
Unia Europejska nie może być całością bez rozszerzenia jej na zachodnie Bałkany - oświadczył prezydent Albanii Bamir Topi.
Prezydent Turcji Abdullah Gul przekonywał natomiast, że członkostwo jego kraju przyczyniłoby się do "przeistoczenia się UE w gracza globalnego". Perspektywa przystąpienia do UE pozostaje głównym bodźcem do kontynuowania reform w regionie - podkreślił Gul. Aby utrwalić pokój i stabilizację, bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy solidarności i zrozumienia.
Także prezydent Chorwacji Stipe Mesić wyraził przekonanie, że przystąpienie państw regionu do Unii należy "przyśpieszyć tak bardzo, jak tylko to możliwe". Prezydent Macedonii Branko Crwenkowski podkreślił, że Bałkany ani nie są obecnie stabilne, ani nie obrały w pełni i nieodwracalnie kursu na UE.
Wciąż istnieją zagrożenia, których nie należy bagatelizować. Wymieniłbym tu zwłaszcza problem Kosowa, o którego złożoności świadczy fakt, że nawet UE nie była w stanie zająć wspólnego stanowiska w tej sprawie - oznajmił.
Prezydent Kaczyński opuścił szczyt w Macedonii wcześniej niż planowano, aby odwiedzić polskich żołnierzy stacjonujących w Kosowie w ramach misji KFOR.