ulewy(strona 2/11)

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, w związku z prognozami ulewnych opadów, zapewnił, że "cała machina państwowa jest dobrze przygotowana". - Uruchamiamy bardzo duże zasoby, żeby nas nic nie zaskoczyło - uspokoił. Premier Donald Tusk weźmie udział w odprawie ze służbami we Wrocławiu.

"Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, którym może towarzyszyć silny wiatr, zwłaszcza w południowej Polsce. Istnieje zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi" - podaje IMGW. Ostrzeżenia dotyczą głównie terenów południowej Polski. Eksperci IMGW wskazują na niż genueński Boris jako przyczynę nadchodzących trudnych warunków atmosferycznych.

- Miejsc zagrożenia powodziowego jest we Wrocławiu co najmniej kilkanaście. Przy natężeniu opadów 350-380 l/m2, nie ma systemów kanalizacyjnych, które by to udźwignęły - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską hydrolog dr Radosław Stodolak.

Na Dolny Śląsk nadciągają potężne ulewy. - Wielkość opadów deszczu, która według prognoz spadnie w najbliższych trzech dniach, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 roku - powiedział wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń. Jednak rozkład opadów w czasie sprawia, że potencjalne ryzyko zdaje się znacznie mniejsze.

Do Wielkopolski zbliżają się gwałtowne ulewy. Miejscami spaść może nawet 80 litrów deszczu na metr kwadratowy. - Worki są już przygotowane, wszystkie służby są w pełnej gotowości. Czekamy na sygnały, zwłaszcza z południowych rejonów województwa - mówi wojewoda Agata Sobczyk.

W związku z ostrzeżeniami IMGW najwyższego stopnia dla Wrocławia prezydent Jacek Sutryk zdecydował się powołać sztab kryzysowy. Od 12 do 16 września we Wrocławiu może spaść do 380 litrów wody na metr kwadratowy. "Wszystkie służby postawione są w stan najwyższej gotowości" - zapewnia miasto.

Wraz ze zmianą klimatu, pogoda staje się niebezpieczna - bije na alarm IMGW. W ciągu trzech dni w trzech miastach w Polsce odnotowano przez aż trzy rekordy dobowej sumy opadów.

Ponad 3 tysiące interwencji mieli strażacy od poniedziałku do wtorkowego poranka w związku z burzami oraz ulewami. Zalana została m.in. trasa S8 w Warszawie. W tamtym miejscu protest prowadziło kilku aktywistów z Ostatniego Pokolenia.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w sobotę wieczorem najwyższe ostrzeżenie, trzeciego stopnia, przed burzami dla pięciu powiatów w Polsce. Alarm drugiego stopnia został ogłoszony dla południowej części kraju, natomiast w wybranych rejonach obowiązuje ostrzeżenie najniższego, pierwszego stopnia.

Deszcze monsunowe, które przez ostatni miesiąc nawiedzały stan Himaćal Pradeś, położony w północnych Indiach i nazywany Małymi Himalajami, przyczyniły się do śmierci ponad 100 osób - donosi gazeta "Hindu". Władze oszacowały straty na ponad 100 milionów dolarów.

Wystarczyła chwila, żeby Dąbrowa Górnicza znalazła się pod wodą. W czwartek przez większość kraju przechodziły mocne burze, którym towarzyszył nawalny deszcz. Efekt? Dziesiątki podtopień i setki interwencji strażaków.

Podtopienia na ulicach i zmiany w kursowaniu komunikacji miejskiej to wynik intensywnych opadów, które w piątek przechodziły przez Wrocław. Deszcz padał do późnych godzin nocnych.

Przez Trójmiasto przechodzą w środę nawalne deszcze. Woda podmyła m.in. tunel pod dworcem w Gdyni, zalane zostały ulice na gdańskich osiedlach. Do sieci trafiły też nagrania, na których widać groźne pioruny tuż nad stocznią.

Niedziela będzie ostatnim dniem, w którym w całym kraju będzie upalnie. Już od poniedziałku na zachodzie pojawią się przelotne opady deszczu i burze. Kraj zostanie podzielony na upalny wschód, gdzie temperatury sięgną 25-28 stopni Celsjusza oraz chłodniejszy zachód. Tam temperatury w granicach 19-22 stopni.

Trudna sytuacja w Małopolsce. Po nawałnicach w Nowym Targu na jednym ze skrzyżowań ulica zmieniła się w rzekę. Burza z gradem dotarła też do Zakopanego. Wciąż pojawiają się ostrzeżenia dot. możliwych podtopień oraz informacje o połamanych drzewach i zerwanych dachach.

IMGW wydał kolejne ostrzeżenie przed burzami i upałami. Najpierw gorąco, a potem deszczowo i wietrznie może być dzisiaj w całym kraju. Na zachodzie Polski spodziewany jest prawdziwy armagedon. Po południu porywy wiatru mogą tam przekroczyć 120 km/h, synoptycy ostrzegają też przed trąbami powietrznymi.

"Aktualnie aktywność burz nad Polską praktycznie zanikła. Opady deszczu nadal miejscami mogą być intensywne" - informuje IMGW. Najbardziej padać ma w Małopolsce i na Podkarpaciu, gdzie synoptycy ostrzegają przed gradem. Do sieci trafiły również nagrania z woj. świętokrzyskiego i lubelskiego.

"Na chwilę obecną władze lokalne nie widzą potrzeby kierowania wojska w rejony, gdzie przeszły ulewy" - poinformowało MON w komunikacie. W oświadczeniu podano, kto zajmie się usunięciem zniszczeń spowodowanych przez ulewne deszcze. Wcześniej we wtorek informowano o wprowadzeniu alertu gotowości WOT.

Niebezpieczny wypadek w Żywcu. Na autobus miejski spadło drzewo. Poszkodowane zostały trzy osoby.

Burze i ulewne deszcze doprowadziły do podtopień na południu Śląska. Jak wylicza IMGW, w tym rejonie w ciągu minionej doby spadło nawet 15 cm wody.