W Polsce zawitała zima. Albo to, albo po prostu utraciłem zdolność dostrzegania innych kolorów poza oślepiającą bielą i szarością. Chętnie pozostałbym w domu aż do kwietnia, ale niestety się nie da. Pub sam do mnie nie przyjdzie, bez względu na to, jak długo będę czekał - tak przynajmniej wyglądają wstępne ustalenia po przeprowadzonych przeze mnie badaniach. Z największymi zagrożeniami związanymi z polską zimą spotkać się można w publicznych środkach transportu - pisze Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.