Popularność Szymona Hołowni, podobnie jak zainteresowanie nowym Sejmem, szybuje w górę. Jego riposty i potyczki słowne z posłami PiS są szeroko komentowane. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to, co robi, to gra na nadchodzące wybory prezydenckie. Wtedy też kończy się jego dwuletnie marszałkowanie.