Oświadczenie Kopczyńskiego ws. zajścia z posłami PiS

Jacek Kopczyński wydał oświadczenie ws. incydentu, do którego miało dość w sejmowej restauracji. W dokumencie, który przekazał Wirtualnej Polsce przyznał, że między nim a posłem Dariuszem Mateckim doszło do "burzliwej wymiany zdań", co wywołało "zbiorową szarpaninę". Kopczyński jednak zapewnia, że nie uderzył ani nie naruszył nietykalności cielesnej któregokolwiek z parlamentarzystów.

.Oświadczenie Kopczyńskiego ws. zajścia z posłami PiS
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Czmiel

Jak czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji Wirtualnej Polski, Kopczyński we wtorek korzystając z uprzejmości przyjaciela, miał po raz pierwszy możliwość zwiedzić Sejm RP. "Bardzo miła wycieczka zakończyła się kolacją w restauracji" - czytamy.

Oświadczenie Kopczyńskiego. "Stanowczo zaprzeczam"

"Zarówno w trakcie zwiedzania, jak i podczas krótkiego spotkania po jego zakończeniu fotografowałem się i miło rozmawiałem z wieloma osobami, w tym parlamentarzystami różnych opcji, i innymi gośćmi. Owszem, spożywałem alkohol wraz z parlamentarzystami różnych partii i innymi gośćmi. W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a Posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę" - czytamy dalej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wygrani i przegrani wyborów. W Sejmie rzucili naziwskami

Kopczyński stanowczo zaprzecza, jakoby uderzył czy naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z parlamentarzystów.

"Do tej wymiany zdań doszło niepotrzebnie, natomiast nie miała ona charakteru, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby zarówno wzywanie służb, jak i zainteresowanie mediów. Nawet będąc doświadczonym aktorem przekonałem się, że filmowa fraza o 'prawdzie czasu i prawdzie ekranu' jest niezwykle trafna. Każda z wersji przedstawiona przez Pana Posła Mateckiego w mediach społecznościowych i tradycyjnych (różniących się od siebie) nie ma nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wczorajszych zdarzeń" - podkreślił.

Kopczyński oświadczył również, że w wyniku wtorkowych zdarzeń i przebytej dwa tygodnie temu operacji kardiologicznej został przewieziony tego samego dnia do szpitala.

Aktor wyraził także zgodę na publikację danych osobowych i wizerunku.

Oświadczenie Kopczyńskiego dot. zajścia w sejmowej restauracji
Oświadczenie Kopczyńskiego dot. zajścia w sejmowej restauracji © WP

Do redakcji WP dotarło także oświadczenie pełnomocnik Kopczyńskiego adw. Ady Biniewicz-Paprockiej, która utrzymuje, że jej mocodawca jest niewinny.

"W ocenie obrony przedstawione mojemu mocodawcy zarzuty są całkowicie pozbawione podstaw. Złożone przez Niego wyjaśnienia i reszta zgromadzonego materiału dowodowego będą podlegały dalszej weryfikacji przez policję. Mój mocodawca wskazuje, że każda z wersji wydarzeń przedstawiona w mediach (różniących się od siebie) mija się z prawdą. Z przekazanych mi przez mojego mocodawcę informacji, wczoraj po odwiedzeniu przez pana Jacka Kopczyńskiego Sejmu RP, co zawsze było jego marzeniem, w trakcie kolacji doszło do burzliwej wymiany zdań osób zgromadzonych w sejmowej restauracji, co zakończyło się szarpaniną wielu osób" - czytamy w oświadczeniu.

Mecenas Biniewicz-Paprocka zaznacza, że Jacek Kopczyński "stanowczo zaprzecza, aby wczoraj doszło do jakiegokolwiek pobicia przez niego któregokolwiek z posłów".

Oświadczenie pełnomocniczki Kopczyńskiego
Oświadczenie pełnomocniczki Kopczyńskiego © WP

"Pan Jacek Kopczyński chciałby podkreślić, że w wyniku tych zdarzeń i przebytej dwa tygodnie temu operacji kardiologicznej został przewieziony wczoraj do szpitala. W ocenie mojego mocodawcy, jedyną poszkodowaną w wyniku zdarzenia osobą jest partnerka pana Jacka Kopczyńskiego, u której będzie przeprowadzona obdukcja" - dodała pełnomocnik aktora.

Kopczyński usłyszał zarzuty

Rzecznik śródmiejskiej komendy mł. asp. Jakub Pacyniak, że 54-letni mężczyzna, który zaatakował w środę posłów PiS usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, po czym został zwolniony do domu.

Do zdarzenia doszło we wtorek w sejmowej restauracji, gdzie wybuchła bójka z udziałem aktora Jacka K. oraz posłów Prawa i Sprawiedliwości: Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Ciecióry. To właśnie parlamentarzyści zawiadomili o sprawie policję. W momencie zatrzymania aktor miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Wybrane dla Ciebie
Putin wydał rozkaz ws. testów nuklearnych. Ławrow potwierdził
Putin wydał rozkaz ws. testów nuklearnych. Ławrow potwierdził
Nowe sankcje na Rosję. Oberwie też Łukaszenka
Nowe sankcje na Rosję. Oberwie też Łukaszenka
Śledczy szykują list gończy i ENA za Zbigniewem Ziobrą
Śledczy szykują list gończy i ENA za Zbigniewem Ziobrą
Dron uderzył w budynek Rosyjskiej Misji Handlowej. Atak w Sztokholmie
Dron uderzył w budynek Rosyjskiej Misji Handlowej. Atak w Sztokholmie
Masz te choroby? Trump wprowadza nowe przepisy w USA
Masz te choroby? Trump wprowadza nowe przepisy w USA
Uderzenie w ukraińskie elektrownie. "Największe w historii"
Uderzenie w ukraińskie elektrownie. "Największe w historii"
Nawrocki pójdzie w Marszu Niepodległości. Opublikował nagranie
Nawrocki pójdzie w Marszu Niepodległości. Opublikował nagranie
Pokrowsk na skraju upadku. Rosja nie patrzy na straty
Pokrowsk na skraju upadku. Rosja nie patrzy na straty
Kontrowersje wokół nominacji oficerskich. Zaognia się spór Nawrocki-Tusk
Kontrowersje wokół nominacji oficerskich. Zaognia się spór Nawrocki-Tusk
Ukraina zamknęła granicę. Nie można było wjechać ani wyjechać
Ukraina zamknęła granicę. Nie można było wjechać ani wyjechać
Nowe funkcje w aplikacji mObywatel. Zyskają miliony Polaków
Nowe funkcje w aplikacji mObywatel. Zyskają miliony Polaków
USA gromadzą flotę i grożą Wenezueli. Domino upadnie w drugą stronę?
USA gromadzą flotę i grożą Wenezueli. Domino upadnie w drugą stronę?