- Patrzymy na tragedię. To jest coś, czego jeszcze nie było. I jeszcze w takiej chwili, w której ludzie świętowali. To miało być światełko do nieba - słyszymy od rzeczniczki MOPRu, która tłumaczy, dlaczego mord na prezydencie Adamowiczu tak poruszył Gdańszczan. Ponad pół tysiąca mieszkańców szukało pomocy psychologicznej.