Podejmują działania po śmierci harcerza. Będą przesłuchania
Już wiadomo, że obóz, podczas którego zginął 15-letni harcerz, został przerwany. ZHR, który był organizatorem, zdecydował także o udzieleniu pilnego wsparcia psychologicznego uczestnikom obozu. Śledczy przesłuchują świadków, ale jak powiedział WP prok. Łukasz Wawrzyniak, wobec nieletnich uczestników stosowane będą specjalne procedury.
Jak przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik ZHR Adam Paczyna, obóz został przerwany. Uczestnikom zapewniana jest pomoc psychologiczna.
Na ten moment, ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, związek nie udziela więcej informacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężarówka zatrzymana do kontroli. Kierowca porzucił ją i zbiegł
Prokuratura o zatrzymaniach
Rzecznik wielkopolskiej prokuratury Łukasz Wawrzyniak potwierdził w rozmowie z WP, że w związku z tragedią zostały zatrzymane dwie osoby. - To opiekun i ratownik wodny - powiedział śledczy. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
- Na miejscu pojawił się prokurator. Ciało chłopca zabezpieczono do sekcji, która odbędzie się w piątek - dodał Wawrzyniak. Prokurator w rozmowie z WP dodał, że w celu ustalenia wszystkich okoliczności, przesłuchiwani są świadkowie.
Tragedia nad jeziorem Ośno
Do wypadku doszło w nocy z 23 na 24 lipca nad Jeziorem Ośno w miejscowości Wilcze (powiat wolsztyński), gdzie znajduje się obozowa baza Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej Okręgu Dolnośląskiego.
15-letni harcerz zginął podczas wykonywania nocnego zadania. Według wstępnych ustaleń, ok. godz. 1 chłopiec wszedł do wody, by przepłynąć jezioro w ramach zdobywania harcerskiej sprawności. W pewnym momencie zniknął pod powierzchnią wody.
Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe. Nad ranem zakończono akcję poszukiwawczą, kiedy znaleziono ciało chłopca. 15-latek był z opiekunem i ratownikiem WOPR, obaj byli trzeźwi.