W Port Moresby stolicy Papui-Nowej Gwinei nastał spokój po tym, jak na ulice w końcu wyszły patrole żołnierzy i policjantów, którzy wcześniej zastrajkowali. Władzom udało się przerwać chaos, jaki nastąpił po demonstracjach, które przerodziły się w czwartek w rozboje i grabieże. W zamieszkach zginęło co najmniej 16 osób.