Jeszcze kilka miesięcy temu Angela Merkel uchodziła za głównego hamulcowego europejskiej solidarności. To na jej decyzji długo "wisiał" pakiet ratunkowy dla zagrożonej bankructwem Grecji. Nadworny filozof UE, Jürgen Habermas pytał o dramatyczny upadek „europejskiej wizji” w Niemczech. A dziś? „Euro to nasza waluta, ale i nasz polityczny projekt. Chcemy wyjść z kryzysu wzmocnieni i zapewnić dobrobyt naszym obywatelom”. Zapowiada się więc przyspieszenie – problem w tym, że chyba w złą stronę - pisze Michał Sutowski w felietonie dla Wirtualnej Polski.