obwe(strona 5/9)

Fińskie przewodnictwo Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) pozytywnie oceniło wycofanie rosyjskich wojsk ze stref buforowych przy separatystycznych regionach Gruzji - Osetii Południowej i Abchazji.

Rada Europy zażądała od Rosji wpuszczenia obserwatorów z Unii Europejskiej i Organizacji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) do Osetii Południowej i Abchazji.

Na konferencji prasowej w poniedziałek (29.9) wieczorem, rzecznik prasowy białoruskiego ministerstwa spraw zagranicznych Andriej Popow oświadczył, że obserwatorzy OBWE "nie w pełni ocenili znaczenie kroków, które władze podjęły przy organizacji wyborów parlamentarnych".

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w
Europie uznała, że niedzielne wybory parlamentarne na Białorusi
nie spełniły demokratycznych standardów - ogłosiła w Mińsku misja obserwacyjna OBWE.

Obserwatorzy przysłani na białoruskie wybory
parlamentarne przez Wspólnotę Niepodległych Państw (WNP) uznali,
że przebiegają one prawidłowo i nie doszło do żadnych naruszeń
procedur wyborczych.

Załamały się rozmowy z Rosją w sprawie wysłania 80 dodatkowych obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie do Osetii Południowej i Abchazji - powiedział agencji AP anonimowy zachodni dyplomata w Wiedniu. Jak mówił, Rosja nie zgodziła się na to.

Międzynarodowi obserwatorzy mogli po raz pierwszy przeprowadzić krótką inspekcję w
kontrolowanej przez Rosjan strefie buforowej przy administracyjnej granicy Osetii Południowej i Gruzji.

Minister spraw zagranicznych Finlandii Alexander Stubb, którego kraj przewodzi w tym roku OBWE, zaapelował w poniedziałek o powołanie wysokiego przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej ds. Kaukazu.

Będziemy rozmawiali z
prezydentem Gruzji o nieodzowności pokoju, o środkach jego
zabezpieczenia i powrocie do politycznych rozwiązań - oświadczył po
przylocie do Tbilisi szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner.

Przedstawiciel OBWE do spraw wolności mediów powiedział, że przyspieszona reforma finansowania publicznych mediów w Polsce może zagrozić ich niezależności. Miklos Haraszti wezwał też do odpolitycznienia procesu reform.

Zagraniczni obserwatorzy wyborów parlamentarnych w Gruzji wydali w czwartek wstępny raport. Międzynarodowa misja stwierdziła, że zarówno władza, jak i pozostałe podmioty odpowiedzialne za prawidłowy przebieg wyborów starały się, by cały proces odbył się zgodnie z wytycznymi OBWE oraz Rady Europy.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która na zaproszenie polskiego MSZ
wysłała obserwatorów na wybory parlamentarne w Polsce 21
października 2007 r., opublikowała ostateczny
raport, w którym zawarta jest generalnie pozytywna ocena procesu
wyborczego w naszym kraju, z kilkoma zastrzeżeniami.

Władze Sankt Petersburga zawiesiły zajęcia na Uniwersytecie Europejskim, objaśniając tę decyzję naruszeniem przepisów ochrony przeciwpożarowej. Opozycja mówi, że to kara za sponsorowany przez UE kurs monitorowania wyborów - podała agencja Associated Press.

Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE nie wyśle obserwatorów ma marcowe wybory prezydenckie w Rosji - poinformował dyrektor Biura Christian Strohal.

Szef rosyjskiej dyplomacji
Siergiej Ławrow określił jako "ultimatum" stanowisko
Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE w
sprawie terminów i liczby obserwatorów na marcowe wybory
prezydenckie w Rosji.

Rosyjskie MSZ wyraziło ubolewanie w związku z odrzuceniem przez obserwatorów OBWE propozycji Moskwy dotyczącej monitorowania przez nich wyborów prezydenckich w Rosji, które odbędą się 2 marca.

Rosja zgodziła się złagodzić ograniczenia dotyczące misji obserwatorów OBWE przed wyborami prezydenckimi 2 marca, zezwalając im na przyjazd do Rosji tydzień wcześniej - poinformowały rosyjskie agencje prasowe.

Unia Europejska zaapelowała do Rosji o zdjęcie "poważnych ograniczeń", którymi objęto misję zagranicznych obserwatorów, mających nadzorować przebieg wyborów prezydenckich 2 marca.

Zawiadujące misjami
obserwacyjnymi biuro OBWE poinformowało, że wycofa się z
monitorowania wyborów prezydenckich w Rosji 2 marca, jeśli Moskwa
nie zgodzi się na rozpoczęcie misji od przyszłego tygodnia.

Ostry komentarz do niedawnego oświadczenia rosyjskiego MSZ, które nazwało "farsą" zapowiadane na 5 stycznia przedterminowe wybory prezydenckie w Gruzji wystosował resort spraw zagranicznych w Tbilisi. Gruzińskie ministerstwo pisze, że jego rosyjskim odpowiednikiem kieruje irytacja z powodu sukcesów Gruzji na drodze do demokracji. Rosja nie może się niestety pochwalić takimi sukcesami - dodaje MSZ, stwierdzając, że od dawna nie ma (tam) nawet cienia demokratycznego procesu politycznego.