Reforma finansowania mediów publicznych zniszczy ich niezależność?
Przedstawiciel OBWE do spraw wolności mediów powiedział, że przyspieszona reforma finansowania publicznych mediów w Polsce może zagrozić ich niezależności. Miklos Haraszti wezwał też do odpolitycznienia procesu reform.
03.06.2008 | aktual.: 03.06.2008 18:39
Stawką tutaj może być przetrwanie w Polsce publicznego radia i telewizji. Polski Senat musi zapewnić, by w razie zrezygnowania z abonamentu został on zastąpiony inną formułą odpowiedniego finansowania - powiedział Haraszti w przeddzień rozpoczęcia przez polski Senat debaty nad nowelizacją ustawy abonamentowej.
Reforma jest niewątpliwie potrzebna po latach walki z konkurencją kanałów komercyjnych i tuż przed pojawieniem się różnorodnych kanałów cyfrowych. Publiczne radio i telewizja wymagają wzmocnienia - zaznaczył przedstawiciel OBWE.
Dodał następnie: Każda reforma musi jednak sprzyjać finansowej i redakcyjnej niezależności publicznego radia i telewizji. Z tego powodu debata musi być dobrze zaplanowana, musi obejmować wszystkich udziałowców i być wolna od jakiegokolwiek kontekstu politycznego. W żadnym razie celem reformy nie może być zastąpienie jednej upolitycznionej linii redakcyjnej przez inną. Taki błąd podkopałby gwarancje prawdziwie niezależnego radia i telewizji w służbie polskiej demokracji.
Proponowana przez rząd nowelizacja ustawy abonamentowej przewiduje, że z płacenia abonamentu zostaną zwolnieni emeryci, renciści, bezrobotni, ludzie żyjący poniżej minimum socjalnego i utrzymujący się z zasiłków. Nowelizacja nie wyjaśnia, w jaki sposób media publiczne miałyby odzyskać wpływy, utracone przez ograniczenie abonamentu.