Trybunał Stanu dla Ziobry. Kaczyński reaguje i wspomina o liście
- Trybunał Stanu to jest instytucja w istocie martwa i w istocie nie ma sensu. A poza tym, czym zasłużył pan minister Ziobro na Trybunał Stanu? Niczym - stwierdził prezes Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Wspomniał też o liście z 2019 r., który wysłał do Ziobry.
W środę 3 grudnia marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty poinformował, że zapoczątkowany zostanie proces przekazania sprawy Zbigniewa Ziobry do Trybunału Stanu. - Podjęliśmy decyzję o zebraniu ponad 115 podpisów w tej sprawie - przekazał lider Nowej Lewicy.
Prokurator generalny Waldemar Żurek powiadomił marszałka Sejmu o zarzutach postawionych Ziobrze w związki z działaniami, których dopuścił się podczas pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości. Zdaniem Prokuratury Krajowej, Sejm może podjąć decyzję o pociągnięciu byłego ministra do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Sprawę skomentował prezes PiS i były premier Jarosław Kaczyński.
- Trybunał Stanu to jest instytucja w istocie martwa i w istocie nie ma sensu - stwierdził Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
"Potrzeby są większe niż kiedykolwiek". Program SAFE ma zrealizować strategię rządu
- Taka afera (jak sprawa Funduszu Sprawiedliwości -red.) to jest w głowach ludzi PO. List pisałem po prostu, żeby ostrzec przed - powiedzmy sobie - dyskryminacją posłów PiS - mówił prezes PiS. Kaczyński nawiązał do listu, który w 2019 r. wysłał do urzędującego wówczas ministra.
List Kaczyńskiego i komentarz prokuratury
1 lipca 2024 r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że przed wyborami w 2019 r. prezes PiS zwrócił się do ministra sprawiedliwości "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej".
"Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą" - pisał Kaczyński w przytaczanym liście, datowanym na 26 sierpnia 2019 r.
- Z tego listu wynikało, że może dochodzić do nieprawidłowości w zakresie wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, a mianowicie wykorzystywania ich do kampanii wyborczej członków partii, której wówczas Zbigniew Ziobro był szefem - mówiła rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak.
- To pismo w istocie stanowiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - mówiła prok. Adamiak.
Źródło: WP / "Gazeta Wyborcza"