Nikt i nigdzie nie może czuć się bezpiecznie. Atakują podstępnie przy wiejskich drogach i w miejskich parkach, na podmokłych łąkach, gdzie wypasa się krowy i ulicznych skwerach, gdzie wyprowadza się psy. Ofiarami maleńkich krwiopijców padają zwierzęta i ludzie. Pokąsani puchniemy gwałtownie, bo wstrzykują nam truciznę. To plaga!