jork(strona 13/21)

Od terrorystycznej napaści na World Trade Center i zawalenia się obu wież mieszkańcy miasta żyją w ciągłym szoku. Z jednej strony przerażenie połączone z niedowierzaniem, że coś podobnego mogło się zdarzyć ­ skoro nawet w czasie drugiej wojny światowej państwom osi nie udało się zaatakować celów na kontynencie; nalot na Pearl Harbor dotyczył przecież zbombardowania odległych wysp. Z drugiej ­ strach przed powtórzeniem się podobnego aktu terroru, zwłaszcza że prasa i telewizja pełne są czarnych scenariuszy przestrzegających przed przyszłymi formami apokalipsy chemicznej, biologicznej czy zgoła atomowej. Nad wszystkim jednak panuje dojmujący nastrój smutku, żałoby z powodu śmierci tysięcy nowojorczyków i zniszczenia pięknej części miasta. Pod tym względem na pewno nie różnimy się od społeczności metropolii. Mieszkamy w tym mieście, jest ono dla większości Polaków ich miastem, a nawet dla przyjezdnych i chwilowych rezydentów stanowi miejscowość bliską i znajomą, w której żyją i pracują.

Najważniejsi przedstawiciele władz stanu Nowy Jork bardzo poważnie rozważali możliwość odłożenia listopadowych wyborów. Chcieli w ten sposób przedłużyć o kilka miesięcy kadencję burmistrza Giulianiego. Okazało się to jednak niemożliwe.

(inf.własna)

(inf. własna)

Na miejscu katastrofy w gruzach World Trade Center w Nowym Jorku Amerykanie testują robota poszukiwawczo-ratowniczego - poinformował w poniedziałek serwis "National Geographic".

Od sklepu Oaza na Manhattan Avenue po prywatne domy dwurodzinne na Humboldt Street mieszkańcy Greenpointu czcili w piątek pamięć wszystkich, którzy stracili życie w czasie wtorkowego zamachu terrorystycznego na Nowy Jork i Waszyngton.

Lista osób poszukiwanych przez amerykańską policję federalną (FBI) w ramach śledztwa po zamachach z 11 września zawiera już ponad 150 nazwisk - oświadczył w niedzielę anonimowy funkcjonariusz FBI.

Agencja Associated Press w poniedziałek rano przedstawia nowe, uaktualnione dane o liczbie ofiar ubiegłotygodniowych zamachów terrorystycznych w USA.

Do 5.097 wzrosła liczba osób zaginionych w
wyniku samobójczych ataków na World Trade Center. Dane te podał
burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani na niedzielnej konferencji
prasowej.

Według informacji podanych w sobotę przez sieć
telewizyjną CNN, na liście zaginionych po zamachu terrorystycznym
na World Trade Center w Nowym Jorku jest 4.717 nazwisk.

Polonia Global Fund z Albany w stanie Nowy Jork, zarejestrowany jako instytucja dobroczynna, ustanowił specjalny fundusz stypendialny dla dzieci ofiar terrorystycznego ataku na Stany Zjednoczone.

Łotysz Fred Vaynman od 20 lat sprzedaje w Glendale flagi amerykańskie. Obrót narodowym symbolem dochodzi do 1000 flag rocznie. W ciągu ostatnich trzech dni sprzedał ponad 600. W czwartek nie miał już ani jednej.

Burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani zapowiedział w piątek, że część centrum finansowo-giełdowego przy Wall Street będzie otwarta już w poniedziałek.

(Fot. Agnieszka Tracz)
(korespondencja z Nowego Jorku)

Władze amerykańskie ponownie otworzyły dla ruchu trzy wielkie lotniska nowojorskie - La Guardia, Newark i port lotniczy im. Kennedy'ego - poinformował rzecznik Administracji Lotnictwa Cywilnego (FAA) Fraser Jones.

Ratownicy ścigający się z czasem, by znaleźć żywych pod gruzami World Trade Center, musieli w piątek zmagać się z jeszcze jednym wrogiem - deszczem.

Królowa Elżbieta, wciąż nie mogąca uwierzyć i będąca w szoku, przerwała wakacje, by poprowadzić uroczystości żałobne Wielkiej Brytanii w hołdzie ofiarom ataków terrorystycznych w Stanach Zjednoczonych.

Prezydent Litwy Valdas Adamkus oświadczył, że Litwa jest gotowa do współdziałania z państwami NATO w obronie demokratycznego świata i wartości humanistycznych. Wyraził nadzieję, że do walki z globalnym terroryzmem włączy się także Rosja.

W Stanach Zjednoczonych nie widzi się objawów paniki, a raczej gorący patriotyzm. Wszyscy kupują amerykańskie flagi. Pojawiają się transparenty "Boże, pobłogosław USA". Czerwony Krzyż zbiera pieniądze, Microsoft ofiarował 5 miliardów dolarów oraz tyle samo w pomocy technicznej.

Senator Joseph Biden, szef komisji ds. wywiadu, oświadczył w piątek, że wbrew doniesieniom prasowym nie ma związku między aresztowaniami na lotnisku w Nowym Jorku a zamachowcami, którzy dokonali wtorkowych ataków w USA.