W sercu polskiego społeczeństwa mieszka wielka niesprawiedliwość, o której mało kto wspomina – żyjący tu obcokrajowcy, tacy jak na przykład ja, nie mają dnia imienin! Zapomnijmy o rewolucjach w Afryce i broni nuklearnej w Korei Północnej, fakt, że przez ostatnie kilka lat chodziłem na imprezy imieninowe innych ludzi, sam nie mając ani jednej, jest znacznie bardziej palącym problemem. Jest to jaskrawy przejaw dyskryminacji, która musi zostać zniesiona - pisze Jamie Stokes w Wirtualnej Polski.