Jeden z protestujących przed siedzibą sądu w Szczecinie mężczyzn został przewieziony do szpitala. Mężczyzna był bardzo osłabiony i wycieńczony. 61-latek, który prowadził głodówkę od dziesięciu dni, zasłabł już po raz drugi i po raz drugi wzywano do niego pogotowie. Poprzednio jednak nie zgodził się na przewiezienie do szpitala. Tym razem lekarz poprosił nas, byśmy go namówili. Powiedzieliśmy mu, że nie warto umierać za ten rząd - powiedziała jedna z protestujących Julia Jarosz. Po odjeździe karetki pod sądem zostało 13 osób. Protestują przeciw nieprawidłowościom, do których - według nich - dochodzi w szczecińskim sądownictwie.