"Ełk ma poszerzyć swoje granice, ale nie aż tak"
Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski
na spotkaniu z głodującymi mieszkańcami gminy Ełk zapowiedział, że
będzie namawiał prezydenta Ełku do wycofania z MSWiA wniosku o
poszerzenie miasta kosztem gminy.
W urzędzie gminy Ełk we wtorek wieczorem zakończyło się spotkanie głodujących rolników i radnych gminy Ełk z wojewodą warmińsko- mazurskim.
Jestem za tym, by miasto Ełk poszerzyło swoje granice, ale nie uważam, by potrzeby był mu w tej chwili obszar, który niemal dorównuje obecnej powierzchni miasta. Uważam, że miasto powinno przejąć obszar mniejszy i taki, gdzie nie ma terenów użytkowanych rolniczo, gdzie nie mieszkają gospodarze, którzy zainwestowali w maszyny, uprawy - powiedział PAP po spotkaniu z protestującymi wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski. Zaznaczył, że w granicach administracyjnych Ełku nie jest użytkowanych jeszcze 450 hektarów.
Głodujący drugą dobę mieszkańcy gminy Ełk, którzy w ten sposób sprzeciwiają się poszerzeniu terenów miasta o obszary gminne, stanowisko wojewody przyjęli owacjami.
Wójt Ełku Antoni Polkowski jest skłonny rozmawiać o rozsądnym poszerzeniu miasta. Jutro do takiej rozmowy będę nakłaniał prezydenta Ełku. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia i głodówka się zakończy - powiedział PAP Podziewski. Wojewoda przyznał, że namawiał głodujących, by już teraz przerwali tak ostrą formę protestu, ale odmówili.
W urzędzie gminy w Ełku od poniedziałku trwa protest głodowy przeciwko poszerzeniu granic miasta Ełk o 2 tys. hektarów gminy.
Na specjalnej sesji rady gminy radni zaapelowali do premiera Tuska o negatywne zaopiniowanie wniosku miasta Ełk o poszerzenie granic administracyjnych. Według zapewnień Podziewskiego, który we wtorek rozmawiał o problemie Ełku z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, wnioskiem miasta rząd ma się zająć w przyszłym tygodniu. Samorządowcy z Ełku liczyli na to, iż wniosek ten będzie rozpoznawany we wtorek 22 lipca.