drogi(strona 25/31)

Większość dróg jest w piątek przejezdnych, pociągi nie kursują tylko w jednym miejscu. Lotnisko w Krakowie-Balicach działa bez przeszkód.

Ponad 400 więźniów pomaga w różnych rejonach kraju przy odśnieżaniu dróg i szlaków komunikacyjnych. Chętnych do pomocy jest znacznie więcej.

Poprawiła się sytuacja na litewskich szosach. Ogromne zaspy śnieżne blokują w piątek już tylko 10% dróg lokalnych.

Jeszcze ponad 220 miejscowości odciętych było od
świata w piątek przed południem w województwie podlaskim.

W Czechach i na Słowacji utrudnienia spowodowane przez zimę są coraz mniej dolegliwe. Stany nadzwyczajne obowiązują jeszcze w kilku powiatach. Drogi główne i międzynarodowe są przejezdne.

71 wsi, przysiółków i osad na Podkarpaciu nadal jest odciętych od świata. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach jasielskim i krośnieńskim. Do kilkunastu miejscowości w okolicach Łańcuta, Jasła, Krosna, Brzozowa i Przemyśla z trudem udaje się dowozić żywność i środki pierwszej potrzeby.

Minus 30 stopni pokazują termometry w Jabłonce koło Nowego Targu. To absolutny rekord zimna tego ranka w Małopolsce.

Nieznacznie poprawiła się sytuacja na Zakopiance. Policja usunęła już
cysternę, która utknęła na podjeździe pod Rdzawkę. Trasą z Krakowa do
Zakopanego porusza się w tej chwili o wiele mniej samochodów niż kilka
godzin temu.

Południowo-wschodnia część Stanów Zjednoczonych,
od Luizjany do Wirginii, była w czwartek częściowo sparaliżowana z
powodu niespotykanych opadów śniegu i gołoledzi - poinformowały
tamtejsze władze.

W 10 województwach ciężarówki mogą już ruszyć w drogę. Minister infrastruktury Marek Pol odwołał w czwartek zakaz poruszania się samochodów ciężarowych ważących ponad 12 ton - poinformowała rzeczniczka ministra Paulina Jankowska.

Wojewodowie dostaną polecenie, by zezwolić ciężarówkom dowożącym opał na poruszanie się po drogach. Szef MSWiA zalecił też, by w ekipach docierających do odciętych od świata znajdował się lekarz, a przynajmniej lekarstwa.

Odśnieżanie w Małopolsce (PAP/Jacek Bednarczyk)
Na polskich drogach nadal panują trudne warunki jazdy. Sytuacja w niektórych regionach nieco się jednak poprawia. Wojewoda śląski Lechosław Jarzębski zawiesił decyzję o zakazie poruszania się ciężarówek po drogach województwa. Aż do odwołania zakaz ten nadal obowiązuje w 9 województwach. Na tereny najbardziej zagrożone skierowano grupy żołnierzy z ciężkim sprzętem.

Do pomocy drogowcom włączyła się Warmińsko-Mazurska Straż Graniczna. Uruchomiona została specjalna linia interwencyjna, pod którą będzie można zgłoszać się po pomoc.

Tłumy turystów, którzy po spędzonych w górach świętach i Sylwestrze usiłowali powrócić do domów, czekały na wznowienie ruchu pociągów (PAP/Grzegorz Momot)
Po wielu perturbacjach służbom kolejowym udało się w
czwartek po godz. 10.00 przywrócić ruch pociągów z Zakopanego do
Krakowa - poinformował Ryszard Rębilas z Małopolskiego Zakładu
Przewozów Regionalnych PKP w Krakowie.

Na terenie województwa świętokrzyskiego do końca tygodnia zamknięto 447 szkół podstawowych i gimnazjów, co stanowi 56% tego typu placówek w województwie - poinformowała Barbara Romanowska, pełniąca obowiązki Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty. Najgosza sytuacja jest w delegaturze Jędrzejów i Busko, gdzie zamkniętych jest po ponad 100 oddziałów.

W związku z bardzo trudną sytuacją na drogach, od czwartku od godziny 8 na drogach 10 województw obowiązuje zakaz poruszania się ciężarówek powyżej 12 ton. Na niektórych trasach można jednak napotkać ciężkie pojazdy.

MSWiA uruchomiło warszawskie numery telefonów alarmowych. Pod 840 49 51 i 523 30 05 mogą dzwonić kierowcy, by uzyskać informacje o sytuacji na drogach lub poinformować o trudnościach z przejazdem. Pierwszy z numerów dotyczy informacji o warunkach na drogach, a drugi to numer alarmowy dla osób, które np. utknęły na trasie.

W całej Polsce w czwartek rano nieprzejezdnych było 17 odcinków dróg krajowych - powiedział dyrektor Biura Zarządzania Drogami w Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych Jerzy Kozicki.

Dwie ciężarne kobiety, którym zasypane drogi
uniemożliwiły w środę wieczorem dotarcie do szpitala, skorzystały
z pomocy miechowskich strażaków i dostały się do lekarzy.

970 minut, czyli ponad 16 godzin - z takim opóźnieniem dotarł w nocy ze środy na czwartek do Olsztyna pociąg pospieszny z Zakopanego. Według rozkładu jazdy, pociąg miał przyjechać do Olsztyna o godzinie 07:45 rano. Dojechał jednak dopiero o 23:55.