czad(strona 4/10)

Lekarzom nie udało się uratować 19-latki z Gorzowa Wielkopolskiego, którą rodzina znalazła nieprzytomną w łazience. Dziewczyna zatruła się czadem.

Kobieta nie żyje, a mężczyzna wylądował w szpitalu. To skutki grilla zorganizowanego przez parę spod Słupcy (woj. wielkopolskie). Przyczyną dramatu był czad z niedogaszonego paleniska.

Ofiara to 67-letni mężczyzna mieszkający na pierwszym piętrze kamienicy. Do szpitala trafili lokatorzy drugiego mieszkania. Prawdopodobnie przyczyną zatrucia tlenkiem węgla był nieszczelny przewód kominowy.

Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, w ciągu ostatniej doby aż pięć osób zmarło w wyniku wychłodzenia, albo po zatruciu czadem. Apeluje się o reagowanie, gdy ktoś potrzebuje pomocy i zachowanie ostrożności.

Do zatrucia doszło w Sierpcu na Mazowszu. Troje dzieci w wieku 3, 9 i 16 lat z objawami podtrucia tlenkiem węgla trafiło do szpitala. Hospitalizowano również 20-letniego mężczyznę.

W Wołczynie na Opolszczyźnie doszło do tragedii. Nastolatka zmarła podczas kąpieli. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci było zaczadzenie.

Kolejne ofiary "cichego zabójcy". Pięcioosobowa rodzina, w tym troje dzieci, zatruło się czadem. Wszyscy trafili w piątek do szpitala w Bielsku-Białej. Służby biją na alarm - od jesieni hospitalizowanych z tego powodu zostało tu już 66 osób.

W jednym z domów w Kwiatkowicach (woj. lubuskie) znaleziono w sobotę czterech mężczyzn. Trzech z nich już nie żyło, jeden został przetransportowany w stanie ciężkim do szpitala.

Mieszkanka Zabrza nieprzytomna leżała w wannie. Jej 4-letnie dziecko znalazło kobietę i powiadomiło sąsiadów.

Po godzinnej reanimacji nie udało się uratować nastolatka. Na razie nie wiadomo, dlaczego w łazience w mieszkaniu w bloku był czad.

Ostatnia noc była wyjątkowo mroźna. Na Podkarpaciu termometry wskazywały 14 stopni poniżej zera, na Zamojszczyźnie nawet 15 (przy gruncie minus 20 stopni). Minionej nocy z wychłodzenia zmarła jedna osoba.

Zwłoki trzech osób znaleziono w mieszkaniu przy ul. 6 Sierpnia w łódzkiej dzielnicy Polesie. Śmierć 67-letniej kobiety, jej córki i jej partnera, obywatela Tunezji nastąpiła przed kilkoma, a nawet kilkunastoma dniami na skutek zatrucia tlenkiem węgla.

Do zdarzenia doszło w mieszkaniu przy ulicy Budowlanej. Rodzina została przewieziona do szpitala, przyczyną zatrucia prawdopodobnie był nieszczelny piecyk gazowy.

Śledczy wiedzą już, co było przyczyną śmierci 22-latka z Inowrocławia. Jak się okazało, do tragedii przyczynili się mieszkańcy sąsiedniego mieszkania.

Kobieta z Jarosławia straciła przytomność chwilę po tym, jak wyszła z kąpieli. Jej córka natychmiast zadzwoniła pod numer alarmowy.

W nocy z wtorku na środę matka i jej dwie córki w wieku 8 i 15 lat zatruły się tlenkiem węgla. Czad wydobywał się z piecyka gazowego. Poszkodowane przewieziono do szpitala.

Dla 22-latki i jej 11-miesięcznego dziecka te święta mogły się skończyć tragicznie. Gdy policjanci wyważali drzwi do jej mieszkania oboje byli już nieprzytomni. Zmarliby na skutek zaczadzenia. Uratowała ich reakcja sąsiadów.

Dwanaście osób, w tym dwoje dzieci, w Końskich trafiło w sobotę wieczorem na obserwację do szpitala, po tym gdy w jednym z mieszkań doszło do ulotnienia się tlenku węgla - poinformowali strażacy. Do zdarzenia doszło w bloku przy ul. Armii Krajowej. W mieszkaniach znajdowały się piecyki gazowe.

9-letnia Julia z woj. śląskiego uratowała swoją rodzinę. Przytomna dziewczynka nie tylko wezwała pomoc, ale także podjęła natychmiastowe działania, które być może zadecydowały o życiu jej najbliższych.

Prawdopodobnie awaria instalacji grzewczej była przyczyną zatrucia rodziny z Chorzowa. Tlenkiem węgla zatruło się siedem osób, w tym troje dzieci. Wszyscy trafili do szpitali.