Po tym, jak rosyjski minister obrony narodowej Siergiej Szojgu oskarżył Ukrainę, że ta planuje użyć na swoim terytorium tzw. brudnej bomby, zachodni przywódcy błyskawicznie odrzucili te twierdzenia i uznali je jako kolejny element kampanii dezinformacyjnej. – Najpierw było straszenie atomem, później informacje o rzekomym wysadzeniu tamy w elektrowni pod Chersoniem. Putin nie ma pomysłu jak odbić się od porażek na froncie, więc wymyśla kolejny straszak – mówią Wirtualnej Polsce eksperci.