Ławrow się wygadał. "Brudna bomba" - nowa taktyka Rosji

- Rosja podjęła niezbędne kroki w celu poruszenia w strukturach międzynarodowych kwestii możliwości użycia przez Ukrainę tzw. brudnej bomby - oświadczył w poniedziałek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Według szefa rosyjskiego MSZ Moskwa "dwukrotnie sprawdziła informację, że Ukraina planuje prowokację z użyciem "brudnej bomby". To nowy wątek rosyjskiej propagandy.

Ławrow się wygadał o "brudnej bombie". To znak, jaka będzie taktyka Rosji
Ławrow się wygadał o "brudnej bombie". To znak, jaka będzie taktyka Rosji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Czmiel

24.10.2022 | aktual.: 24.10.2022 18:32

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

"Brudna bomba" polega na wykorzystaniu konwencjonalnego wybuchu do rozsiania materiału radioaktywnego na możliwie dużym terenie. Nie jest rodzajem broni nuklearnej. Celem "brudnej bomby" jest rozsianie materiału radioaktywnego po trafieniu w cel, a przez to doprowadzenie do promieniotwórczego skażenia terenu.

Fałszywe oskarżenia Kremla

Propaganda Kremla twierdzi, że Kijów ma dokonać prowokacji z użyciem tego rodzaju broni. - Podjęliśmy niezbędne kroki, aby ten problem poruszyć w strukturach międzynarodowych, przede wszystkim w ONZ w Nowym Jorku, a dziś nasi przedstawiciele zrobią to w nadziei na ciekawą i profesjonalną dyskusję o problemach, których się poruszymy - stwierdził Ławrow.

Szef rosyjskiego MSZ dodał, że strona rosyjska ma "konkretne informacje" o instytucjach naukowych w Ukrainie, które dysponują technologią do tworzenia "brudnej bomby". - Mamy informacje, które zweryfikowaliśmy odpowiednimi kanałami, że nie jest to puste podejrzenie, że istnieją poważne podstawy, by sądzić, że takie rzeczy można zaplanować – powiedział Ławrow w swoim kłamliwym przemówieniu.

Fake, prowokacja i kłamstwo

Oskarżenia pod adresem Ukrainy o zamiar użycia "brudnej bomby" to kolejny "fake" i kłamstwo ze strony Rosji, podobne do poprzednich fałszywych oskarżeń - oświadczył w niedzielę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

"Co słyszeliśmy wcześniej od Rosji? Oskarżenia o nazizm, o prace nad bronią jądrową, o szkolenie gołębi bojowych. To wszystko absolutna bzdura" - napisał Podolak na Twitterze. "Co słyszymy teraz? 'Brudna bomba', 'wysadzenie tamy'. To też są kłamstwa" - dodał.

"Nie ma żadnej 'brudnej bomby'. Są tylko brudne próby usprawiedliwiania ludobójstwa (przez Rosję) poprzez nowy 'fake'" - oświadczył doradca prezydenta.

Ze swej strony szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że "Rosjanie często oskarżają innych o to, co sami planują" i również zarzucił Moskwie szerzenie fałszywych informacji.

"Kłamstwo Rosji o rzekomych ukraińskich planach użycia 'brudnej bomby' jest równie absurdalne, co niebezpieczne" - napisał Kułeba na Twitterze. Podkreślił, że Ukraina "nie ma żadnych 'brudnych bomb' i nie planuje ich posiadać".

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zwrócił się w niedzielę do szefów resortów obrony kilku krajów NATO. Jak przekazało ministerstwo obrony Francji, Szojgu w rozmowie z ministrem Sebastienem Lecornu oświadczył, że Ukraina rzekomo może przygotować prowokację z użyciem "brudnej bomby". Taki sam wątek pojawił się w jego rozmowie z szefem resortu obrony W. Brytanii Benem Wallace'em - podała agencja Reutera. Jak podkreślono, Szojgu nie przedstawił na to żadnych dowodów.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło: TASS / PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiebrudna bombarosja
Wybrane dla Ciebie