NATO wzmocniło wschodnią flankę. Są już Francuzi, Hiszpanie i Amerykanie
Jak donosi G4media.ro, po raz pierwszy od prawie 80 lat w Rumunii rozmieszczono elitarne jednostki amerykańskie. Hiszpania wysłała 14 myśliwców do Bułgarii i Rumunii, a Francja zadysponowała konwój z transporterami opancerzonymi. NATO wzmacnia wschodnią flankę w obliczu napięć z Rosją.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Portal G4media.ro podał, że amerykańska 101 Dywizja Powietrznodesantowa została rozmieszczona w Rumunii po raz pierwszy od 78 lat. Wszystko po to, by chronić przed atakami wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Żołnierze z jednostki stacjonują zaledwie pięć kilometrów od granicy Rumunii z Ukrainą i są "gotowi do walki w obronie Sojuszu", jak zapewniają ich dowódcy. Ostatni raz żołnierze stacjonowali na tych terenach, gdy upadał nazistowski reżim.
Hiszpania i Francja
Oprócz wojsk amerykańskich tę część granic NATO wzmacniają też inne państwa członkowskie Sojuszu.
Jak donosi The Guardian, hiszpańskie władze przekazały w sobotę, że wyślą 14 swoich myśliwców do Bułgarii i Rumunii. Osiem myśliwców F18 będzie stacjonować w Rumunii od grudnia do marca przyszłego roku.
W niedzielę wieczorem wyruszył pierwszy francuski konwój ze sprzętem wojskowym. Francuzi wysłali transportery opancerzone do Rumunii, by uzupełnić zasoby techniczne Grupy Bojowej NATO w bazie wojskowej w Cincu. Kolejny konwój z czołgami Leclerc ma dotrzeć w listopadzie. Jak podało rumuńskie Ministerstwo Obrony Narodowej na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, całą operację "Balaur" organizowano od 18 października. Jej nazwa inspirowana jest mitologiczną postacią z rumuńskich legend.
Grupa "Battle Group Forward Presence-BGFP", czyli Batalionowa Grupa Bojowa NATO BGF powstała w maju, by zwiększyć współpracę wojskową Rumunii i Francji i wzmocnić bezpieczeństwo państw, które znajdują się na wschodnich granicach Sojuszu Północnoatlantyckiego.