Dzięki reakcji młodego rowerzysty, który zauważył małe dziecko na chodniku przy ruchliwej ulicy w Suwałkach, być może nie doszło do tragedii. Mała dziewczynka wróciła do mamy. Policja wyjaśnia, jak do tego doszło, że sama spacerowała ulicami miasta.
Dziecko było zaniepokojone brakiem obecności matki i postanowiło jej poszukać. Chłopca zauważył jeden z mieszkańców, który jechał samochodem. W domu została również 1,5-roczna córka kobiety. 30-latka wróciła kilkadziesiąt minut później. Pijana szukała swojego partnera.
Tyscy policjanci dostali od mieszkańców miasta zgłoszenie o dziewczynce, która podróżowała autobusem bez butów. 7-latka została przekazana do opiece matce, która w międzyczasie zgłosiła zaginięcie dziecka.