bin(strona 15/18)

Amerykański sekretarz stanu Colin Powell zapowiedział w niedzielę, że USA opublikują dokument świadczący o związkach Osamy bin Ladena z atakami na Nowy Jork i Waszyngton.

Rządzący Afganistanem Talibowie poinformowali w niedzielę, że nie mogą odnaleźć Osamy bin Ladena, oskarżonego przez USA o organizację zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Jak jednak zapowiedziała Condoleeza Rice, doradca prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego, nie powstrzyma to USA przed podjęciem odpowiedniczh działań.

Był król Afganistanu Mohammed Zaher Szah, przebywający na wygnaniu we Włoszech, jest gotowy na powrót do kraju i liczy na pomoc wspólnoty międzynarodowej w rozwiązaniu trwającego tam
kryzysu.

Cały czas trwają walki sił afgańskiej opozycji (tzw. Sojuszu Północnego) z rządzącymi Talibami. Opozycjoniści planują zintensyfikowanie działań, jeżeli tylko Stany Zjednoczone rozpoczną zapowiadaną ofensywę przeciwko afgańskim Talibom, którzy - zdaniem Waszyngtonu - chronią u siebie Osamę bin Ladena. Saudyjski milioner jest głównym podejrzanym o organizację zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie.

Afgańskie koła opozycyjne twierdzą, że poszukiwany międzynarodowym listem gończym Osama bin Laden ukrywa się wraz z przywódcami Talibanu na południu kraju.

W niedzielę rano afgańska agencja prasowa AIP podała, że afgańscy Talibowie nie zmienią stanowiska w sprawie ukrywającego się w Afganistanie saudyjskiego milionera Osamy bin Ladena, podejrzewanego o zorganizowanie zamachów terrorystycznych w Nowym Yorku i Waszyngtonie.

Według irańskich mediów, Osama bin Laden - główny podejrzany o zorganizowanie zamachów terrorystycznych w USA - nadal znajduje się w Afganistanie, w centralnej prowincji kraju Oruzganie.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD, że nie
wierzy, aby światu groził globalny konflikt zbrojny w związku z wypowiedzeniem wojny światowemu terroryzmowi przez Stany Zjednoczone.

Biały Dom odrzucił w piątek żądanie afgańskich talibów, by przedstawić dowody winy Osamy bin Ladena, oskarżanego o kierowanie zamachami w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Podkreślił też, że nie ma mowy o negocjacjach.

Zamieszki w Karaczi (AFP)
W Karaczi, największym mieście Pakistanu, jedna osoba zginęła, a trzy inne odniosły rany podczas demonstracji w dzielnicy biedoty Sohrab Goth, gdzie słychać było strzelaninę.
Wcześniej, w kilku miejscach Karaczi policja użyła gazu łzawiącego i pałek z żelaznym okuciem, aby rozproszyć gniewny tłum, który obrzucał kamieniami samochody i blokował ulice barykadami z płonących opon. Demonstranci protestowali przeciwko amerykańskim planom schwytania saudyjskiego terrorysty Osamy bin Ladena i unieszkodliwienia chroniących go w Afganistanie Talibów.

(AFP)
W przemówieniu wygłoszonym na forum połączonych izb Kongresu USA prezydent George W. Bush oświadczył, że każdy kraj musi obecnie dokonać wyboru. Albo jesteście z nami, albo z
terrorystami - stwierdził. Jego zdaniem tragedia, jaka dotknęła Stany Zjednoczone, wyznaczyła nową misję tego kraju, którym jest walka o wolność - nie tylko dla siebie, ale dla całego świata.

Chiny nie wpuszczą Osamy bin Ladena na swoje terytorium w sytuacji, gdyby chciał uciec z Afganistanu - podała w piątek rzeczniczka prasowa chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

Afgańscy talibowie po raz kolejny powtórzyli w piątek, że nie wydadzą Stanom Zjednoczonym swego "gościa", Saudyjczyka Osamy bin Ladena.

Pakistańskie linie lotnicze natychmiast zrezygnowały z usług agencji turystycznej - Princely Travel w Karaczi, która zarezerwowała bilet lotniczy rejsu tych linii z Karaczi do Islamabadu na piątek dla pasażera - Osamy bin Ladena.

Biały Dom odrzucił w czwartek odpowiedź afgańskich ulemów, obstając przy stanowisku, że Osama bin Laden powinien być wydany Amerykanom.

Osama bin Laden przebił popularnością w Internecie Pamelę Anderson, a ludzi szukających w sieci informacji o zeszłotygodniowych zamachach USA jest więcej niż zainteresowanych zdjęciami rozebranej Britney Spears.

Na pokładzie "Theodore Roosvelt" (AFP)
Cały świat oczekuje na reakcje Stanów Zjednoczonych po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton. Prezydent George W. Bush oświadczył w środę, że amerykańska kampania przeciwko terroryzmowi będzie długa, jednak USA liczą na pomoc swoich sprzymierzeńców. Zdaniem prezydenta, będzie to najpoważniejsza i najdłuższa ze wszystkich dotychczasowych walk.

W środę w Islamabadzie były szef wywiadu pakistańskiego, Hameed Gul, powiedział, że amerykański atak na Afganistan byłby "czystym szaleństwem".

Władze Luksemburga potwierdziły w środę, że zwróciły się do tamtejszych banków o sprawdzenie, czy te nie prowadzą rachunków, mogących należeć do osób powiązanych z bin Ladenem.

W ramach walki z międzynarodowym terroryzmem brytyjskie resorty skarbu i spraw wewnętrznych widzą konieczność odcięcia funduszy dla organizacji propagujących przemoc i stosujących ją. Kanclerz skarbu Gordon Brown zaapelował o międzynarodową akcję, mającą na celu odcięcie funduszy dla
terrorystów.