Poseł PiS Jacek Kurski, powiedział przed warszawskim sądem, zeznając w sprawie tzw. afery bilboardowej, że "jeśli prokuratura uzna, że nie doszło (w sprawie bilboardów PO) do przestępstwa, jest gotów wycofać się ze swych twierdzeń i przeprosić". Kurski ujawnił również swoich informatorów. Proces został odroczony do 13 listopada.