andrzej dera(strona 2/5)

Jarosław Kaczyński podziękował abp. Jędraszewskiemuza słowa o "tęczowej zarazie". Andrzej Dera pytany był w programie "Tłit" o opinię prezydenta w tej sprawie, który nie wykluczył poparcia w przyszłości dla ustawy o związkach partnerskich. - Ideologia LGBT+ to coś znacznie szerszego niż związki partnerskie. Mamy dobrze skonstruowane prawo - państwo chroni rodzinę, wspiera małżeństwa. Związki partnerskie funkcjonują dziś w Polsce. Nikt nikomu nie patrzy, kto z kim i dlaczego. To nie są tylko związki jednopłciowe - przekonywał Dera.

- Pierwsza dama lata tylko przy oficjalnych delegacjach pana prezydenta. Sama sobie nie lata. Jeździ samochodem, to wiem na 100 proc., albo pociągiem do Krakowa. W zależności od sytuacji - zdradził minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera w programie "Tłit".

W sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" 58 proc. badanych stwierdziło, że Grzegorz Schetyna nie nadaje się na lidera opozycji. - Takie badania są od dłuższego czasu, mimo wszystko Schetyna wciąż rządzi. To problem środowiska PO. Mają lidera, jakiego sobie wybrali. Niech teraz płaczą - komentował minister w Kancelarii Prezydenta w programie "Tłit". - Kaczyński, jeśli chodzi o ranking zaufania, jest dużo wyżej. Jaka jest reakcja? Spotyka się z obywatelami. Taka jest fundamentalna różnica między Schetyną a Kaczyńskim - dodał.

Donald Tusk w mocnych słowach skrytykował aferę wokół Łukasza Piebiaka. - Nie podoba mi się takie tłumaczenie. Pamiętam, że Tusk odżegnywał się, mówił, że słowa o bolszewikach nie były odniesieniem do współczesności. Teraz zaprzecza samemu sobie. Taka wiarygodność - komentował Andrzej Dera w programie "Tłit". Pytany, co na to prezydent, odparł, że jego ta sprawa nie dotyczy.

Andrzej Duda mógłby liczyć na 41 proc. głosów, a Donald Tusk na 27 proc. - wynika z sondażu Kantar na zlecenie "Gazety Wyborczej". - Szampany się nie otwierają, to tylko sondaże. Mamy pokorę. Nie będziemy jak ci, którzy uważali, że Komorowski nie jest w stanie przegrać z Dudą. Prezydenturę Dudy wyborcy ocenią w kwietniu, maju, kiedy będą podejmować decyzję - komentował prezydencki minister w programie "Tłit". Odnosząc się do wyborów do PE, dodał: "Zobaczymy, czy Tusk jest w stanie dodać parę procent, czy wprost przeciwnie - odjąć. Ludzie pamiętają, co zrobił w Polsce - ciepły kran, afery... Jego wiarygodność jest bardzo niska".

Włodzimierz Cimoszewicz wywołał kontrowersje wypowiedzią o ustawie 447. Sprawę komentował w programie "Tłit" prezydencki minister Andrzej Dera. - Jak ustawa w innym państwie może rzutować na system prawny w innym? W żadnym. To tak, jak byśmy my napisali w Polsce, co nam się należy we Francji. Cimoszewicz sugeruje, że cnotą dla Polaków jest to, byśmy dokuczali Żydom. Bzdura i nieprawda. Jeżeli nie ma następcy prawnego, spadkobiercy, majątek przechodzi na Skarb Państwa - koniec kropka. Tak było, jest i będzie - mówił.

"Wyborcza" nazywa mieszkanie prezes TK "centrum decyzyjnym". - Nie umiem się do tego donieść, bo nie znam faktów, nie wiem, czy to prawda. Jeśli ktoś kogoś zna, i od czasu do czasu się odwiedza, to nie znaczy, że to centrum dowodzenia. Jak znam życie, nie tam zapadają najważniejsze decyzje. Politycy się spotykają, to normalne - komentował minister w programie "Tłit". Zaznaczył, że jeśli rzeczywiście "spotykają się tak często" (2-3 razy w tyg.), to "wtedy mu się coś nie zgadza, wtedy wycofuje swoje zdanie". Pytany, czy prezydent też odwiedza prezes TK, odpowiedział: "Nie wydaje mi się, przynajmniej nie słyszałem. Jeśli doszło do spotkania, to może raz, ale nie jestem pewien".

- Będzie wypowiedź pana prezydenta zachęcająca Polaków do wyborów. Wiem, że będzie miał orędzie i będzie mówił o tym, żeby Polacy poszli do wyborów, bo to ważne dla interesu Polski - poinformował minister Andrzej Dera w programie "Tłit". - Szczegółów technicznych nie znam, ale przed ogłoszeniem ciszy wyborczej - dodał. Dera zaznaczył, że Polska ma jeden z najniższych współczynników aktywności obywatelskiej - "dramatycznie niski".

Roman Giertych za cel postawił sobie zniszczyć PiS? - On przecież nie ukrywa tego celu. Zauważyłem, że tam, gdzie się pojawiają taśmy, zawsze się pojawia Roman Giertych - powiedział Andrzej Dera w programie "Tłit". - Jest to jakieś większe przedsięwzięcie. Powoli widać, czy te działania przynoszą korzyści mocodawcom pana Giertycha, czy nie. Niech każdy sobie sam oceni - dodał. - Pamiętam taki obrazek, skaczącego Giertycha, który mówi: "Kto nie skacze, ten za PiS-em" - podsumował Dera.

- To jest wielki problem polskiego życia publicznego - jawność przeszłości. Problem polega na tym, że dokumenty były w zbiorze zastrzeżonym - skomentował doniesienia o współpracy Kazimierza Kujdy ze służbami PRL prezydencki minister Andrzej Dera. - Jawność i transparentność jest czymś elementarnym. Dobrze, że się podał do dymisji, bo nie powinien pełnić funkcji publicznej - powiedział w programie "Tłit". Prowadzący program Marek Kacprzak pytał, dlaczego zatem cały czas Kujda widnieje w składzie Narodowej Rady Rozwoju. - Myślę, że to są ostatnie chwile, kiedy ten pan tam figuruje. Mogę powiedzieć ze 100 proc. pewnością, że nie będzie w Narodowej Radzie Rozwoju - podkreślił Dera. Dopytywany, kiedy to nastąpi, Dera powiedział, że to kwestia dni.

- Kto przychodzi do Chrzanowskiego? Człowiek, który jest właścicielem banku, który ma problemy finansowe. I on tego nie chce. Chce czegoś takiego: "mam kłopoty, pan mi da pieniądze, żebym ich nie miał. Przychodzę do pana i oczekuję, że pan mi to załatwi". Fajny plan? - mówił Andrzej Dera w programie "Tłit". Podkreślił, że o tym, że była propozycja korupcji, mówi tylko Czarnecki.