afera(strona 38/49)

(PAP)
Czuję się niewinny - oświadczył po wyjściu z ponad sześciogodzinnego przesłuchania w prokuraturze poseł Henryk Długosz.

Leszek Kwiatek(PAP)
Od 20 miesięcy był dyrektorem Poczty Polskiej, dziś pożegnał się z tym stanowiskiem. Decyzję o odwołaniu Leszka Kwiatka
podjął minister infrastruktury Marek Pol.

Zarzut utrudniania postępowania karnego w tzw. aferze starachowickiej postawiła Prokuratora Okręgowa w Kielcach posłowi SLD Henrykowi Długoszowi. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Poseł stawił się w prokuraturze przed południem. Przed wejściem powiedział: jestem niewinny.

Na nadzwyczajnej sesji rady powiatu starachowickiego (woj. świętokrzyskie) odwołano z funkcji aresztowanego starostę Mieczysława S. Wraz z przebywającym także w areszcie byłym wiceprzewodniczącym rady Markiem B. (obaj wówczas z SLD) stracił on również mandat radnego - zdecydował jednogłośnie samorząd powiatu.

Możliwe, że na jednym z pierwszych
powakacyjnych posiedzeń Sejm rozpatrzy wniosek o powołanie komisji
śledczej w sprawie starachowickiej - powiedział w wywiadzie dla
PAP marszałek Sejmu Marek Borowski. Zaznaczył jednak, że wszystko
zależy od efektów pracy prokuratury.

Henryk Długosz (PAP)
To szef świętokrzyskiego SLD poseł Henryk Długosz przekazał informację o akcji policji posłowi Jagielle, a ten z kolei ostrzegł gangsterów - takie są najnowsze ustalenia śledztwa w sprawie afery starachowickiej.

Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk
oświadczył, że według prokuratury aresztowanie byłego
posła SLD Andrzeja Jagiełły, podejrzanego w tzw. aferze
starachowickiej, "może się okazać koniecznością".

(PAP)
O notatce senatora Suchańskiego wiedział też premier. W sprawie afery w Starachowicach Leszek Miller... odsyła do sekretarza generalnego SLD Marka Dyducha.

(RadioZet)
Kielecka prokuratura przesłucha w czwartek senatora SLD Jerzego Suchańskiego. Senator sam zgłosił się do prokuratury i poprosił o przesłuchanie w sprawie afery starachowickiej.

Jerzy Jaskiernia, Henryk Długosz, Marek Dyduch na konferencji prasowej w Kielcach (PAP)
Nie poleci na razie głowa barona SLD w Świętokrzyskiem Henryka Długosza. Jego nazwisko często pojawiało się ostatnio w sprawie afery starachowickiej.

Aresztowano Bogdana S., policjanta z
Koszalina - a zarazem prezesa spółki przechowującej zboże w
elewatorach w Trzebielach (Zachodniopomorskie). Elewatory, w
których miało znajdować się zboże, były puste.

Minister spraw wewnętrznych Krzysztof Janik zapowiedział w Sejmie wysłanie do powiatu starachowickiego ministerialnej kontroli. Nie wykluczył też możliwości ustanowienia tam zarządu komisarycznego.

(PAP)
Mimo postawienia zarzutu utrudniania śledztwa w sprawie Starachowickiej, za co grozi do 5 lat więzienia, prokuratura nie zastosowała wobec posła SLD Andrzeja Jagiełły żadnych środków zapobiegawczych - nie ma dozoru policyjnego, nie zatrzymano mu paszportu.

(PAP)
Andrzejowi Jagielle, byłemu posłowi SLD, bohaterowi afery w Starachowicach, prokuratura postawiła zarzut utrudniania śledztwa.

Jeszcze we wtorek prokurator Wanda Marciniak autoryzowała artykuł "Trzeba zabić to śledztwo" i zgodziła się z jego treścią poinformowała dziennikarka "Życia Warszawy" Dorota Kania. Dzisiaj Wanda Marciniak powiedziała, że jej słowa dotyczące śledztwa w sprawie Rywina zostały nadinterpretowane i oświadczyła, że nigdy nie twierdziła, że były podstawy do kontynuowania śledztwa i stawiania zarzutów Robertowi Kwiatkowskiemu.

Nie utrudniałem śledztwa, nie uprzedzałem
kogokolwiek o planowanej akcji policji, minister Zbigniew Sobotka
nie przekazał mi żadnych informacji "na temat prowadzonej sprawy
starachowickiej i planowanej akcji policji" - napisał były poseł
SLD Andrzej Jagiełło w liście skierowanym do członków klubu SLD.

Afera starachowicka to już kolejne zamieszanie na szczytach władzy. A właśnie niewyjaśnione afery i skandale polityczne są - według sondaży - powodem spadku zaufania dla rządu.

Poseł Andrzej Jagiełło będzie zainteresowany
pełnym wyjaśnieniem sprawy; nikt tu nie będzie nikogo osłaniał, bo
jest rzeczą oczywistą, że sprawa powinna być w całości i
jednoznacznie wyjaśniona - tak szef klubu SLD Jerzy Jaskiernia
odpowiedział na pytanie o stanowisko klubu w sprawie wniosku o
uchylenie immunitetu Jagielle.

To jest dla SLD kwestia być albo nie być i z wszelkimi aferami musimy postępować bardzo stanowczo - oświadczył wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Sojuszu Ryszard Kalisz. Wyraził przekonanie, że posłowie Sojuszu opowiedzą się za uchyleniem immunitetu posłowi ze Starachowic Andrzejowi Jagielle i za usunięciem go z klubu.

W przesłanym do redakcji Polskiego Radia Kielce oświadczeniu starachowicki poseł SLD Andrzej Jagiełło zaprzecza zarzutom "Rzeczpospolitej" - podała rozgłośnia.