"Gen. Kowalczyk ukrywał część swojej wiedzy "
Dwaj prokuratorzy, którzy zeznawali przed kieleckim sądem w procesie byłego komendanta głównego
policji gen. Antoniego Kowalczyka, powiedzieli, że podczas
prowadzonego przez nich śledztwa ws. tzw. przecieku
starachowickiego, gen. Kowalczyk "ukrywał część swojej wiedzy."
Kowalczyk oskarżony jest o niedopełnienie obowiązku służbowego i składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym tzw. przecieku starachowickiego.
Obaj świadkowie - Mariusz Krasoń i Krzysztof Zimoński - prowadzili śledztwo w sprawie tzw. przecieku starachowickiego, w którym posłowie: Andrzej Jagiełło, Henryk Długosz i Zbigniew Sobotka byli podejrzanymi, a ówczesny komendant główny policji zeznawał jako świadek.
Odpowiadając podczas wtorkowej rozprawy na liczne pytania obrońcy oskarżonego, wyjaśnili, jak w toku sześciu przesłuchań Antoniego Kowalczyka, doszli do przekonania, że były komendant policji ukrywa przed prokuraturą część swojej wiedzy, odnoszącej się do okoliczności ujawnienia tajnych informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego 26 marca 2003 r. w Starachowicach, skierowanej przeciw tamtejszym przestępcom.