Trzynastomiesięczna, porzucona przez matkę
dziewczynka tuła się między szpitalem, pogotowiem opiekuńczym i
rodziną zastępczą. Chętnych do jej adopcji nie brakuje. Ale nie
mogą wziąć małej, bo ta nie ma imienia i nazwiska - pisze
"Dziennik Łódzki". Tożsamość dziecku mógłby nadać sąd. Kolejne terminy posiedzeń są jednak odraczane, bo sąd jest albo na urlopie, albo na zwolnieniu.