Szymon Hołownia: Nie jestem Pawłem Kukizem
Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia został zapytany, czy tak jak Paweł Kukiz po latach krytykowania "partiokracji", w końcu sam założy swoje ugrupowanie. - Mam alergię na słowo "partia" - powiedział Hołownia i stwierdził, że przynajmniej do 2023 roku nie ma takich planów.
Szymon Hołownia był gościem Radia ZET, gdzie zabrał głos m.in. w sprawie ruchów LGBT. Stwierdził, że jeśli wygra wybory, chce apelować do samorządów, w których przyjęto uchwały o strefach wolnych od ideologii gender, aby wycofały się z tych rozwiązań.
- A jeśli mnie nie posłuchają, to będzie to apel rzucony w próżnię. Natomiast dalej zrobię to, co zapowiadałem, czyli osoby LGBT z tych gmin zaproszę do Pałacu Prezydenckiego i pokażę im, że w Polsce mogą się czuć jak w domu - zaznaczył.
Dodał, że pytany o to, czy jako głowa państwa pojawiałby się na marszach z okazji 3 maja lub 11 listopada, odpowiada "nie". - Będę siedział w Belwederze i cały dzień będę się spotykał z ludźmi, którzy w Polsce doświadczają wykluczenia - powiedział.
Koronwirus w Polsce. "Największym problemem zaczynają być emocje"
Szymon Hołownia odniósł się także do sprawy koronawirusa. Podkreślił, że jedno z wyzwań stanowi kwestia zarządzania kryzysowego oraz zarządzania zasobami niezbędnymi do ograniczania epidemii. - Ja będę ufał rządowi w tych działaniach, które podejmują, ale u siebie też zrobimy otwarte konsultacje - zaznaczył. Podkreślił, że w przypadkach takich, jak koronawirus, "największym problemem zaczynają być emocje, a emocje można rozładowywać tylko poprzez zdobytą wiedzę".
Na pytanie, jaki ma "plan B" w sytuacji przegranych wyborów, Hołownia stwierdził, że będzie zakładał ruch obywatelski. Przyznał, że partia polityczna jest potrzebna tylko wtedy, kiedy bez niej nie da się wygrać wyborów. Ocenił, że ugrupowanie mogłoby być niezbędne dopiero przed wyborami w 2023 roku. – Nie wykluczam bardzo różnych scenariuszy, bo świat jest dziś nieprzewidywalny – zaznaczył dodając, że obecnie "ma alergię na samo słowo partia".
- Paweł Kukiz też miał alergię, ale jednak w polityce niezbędne są struktury, pieniądze, subwencje - zauważyła prowadząca rozmowę dziennikarka. – Ja nie jestem Pawłem Kukizem – podkreślił Hołownia. Przypomniał, że jest porównywany także do Ryszarda Petru czy Wołodymyra Zełenskiego, ale nie jest nikim z nich, tylko po prostu Szymonem Hołownią.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. "Zarządzenie marszałek powodem do niepokoju"
Źródło: Radio ZET