Szymczycha: posłowie wykorzystują materiały z IPN do gry politycznej
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
Dariusz Szymczycha uważa, że niektórzy członkowie komisji śledczej
ds. PKN Orlen w sposób "niedopuszczalny i instrumentalny
wykorzystują materiały IPN do gry politycznej".
09.06.2005 21:20
W czwartek do komisji śledczej wpłynęły kolejne materiały z IPN, m.in. dotyczące prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Marka Belki. Zapoznali się z nimi posłowie Roman Giertych (LPR) i Antoni Macierewicz (RKN).
Macierewicz powiedział dziennikarzom po lekturze jawnych materiałów IPN, że potwierdzają one przypuszczenia o decydującym wpływie służb bezpieczeństwa na działania elit postkomunistycznych, m.in. w sprawie PKN Orlen. Ocenił też, że Kwaśniewski, "akceptując - w sensie politycznym - decyzje prywatyzacyjne, mógł nie działać samodzielnie, a pod wpływem związków z przeszłością".
Szymczycha nie chciał się odnosić do konkretnych kwestii ujawnionych przez posłów. Jak przypomniał, "prezydent złożył oświadczenie lustracyjne w 2000 r., a sąd lustracyjny uznał prawdziwość oświadczenia, że prezydent nigdy nie był tajnym i świadomym współpracownikiem tajnych służb PRL".
Poza tym - jak dodał minister - prezydent nie zna zawartości dokumentów zgromadzonych w IPN, dlatego niczego nie będzie komentował.
Szymczycha powiedział też, że w ocenie Kancelarii sprawa przekazania przez IPN teczek komisji wymaga solidnej oceny prawnej. Wymaga zajęcia się od strony oceny procedur i zasadności zachowania, np. przez prokuratora generalnego. Według nas wszystkie procedury i zasady prawne nie zostały dochowane - podkreślił minister.
Zdaniem Szymczychy "skandaliczne" jest też to, że świadkowie wzywani przed komisję śledczą nie znają treści dotyczących ich materiałów, a znają je posłowie.