Szymanek-Deresz: bez emocji w sprawie Jedwabnego
W sprawie Jedwabnego należy wyłączyć wszelkie
emocje i kierowanie się doraźnym interesem politycznym - tak
skomentowała pozew Antoniego Macierewicza przeciwko prezydentowi
Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa Kancelarii
Prezydenta.
Dodała, że sprawa jest tak delikatna, że wymaga tego, aby wyłączyć z niej wszelkie emocje czy kierowanie się doraźnym interesem politycznym, a wystąpienie z pozwem jest silnie emocjonalne, co nie sprzyja spokojnej analizie.
Antoni Macierewicz wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, "bezpodstawnie oskarżającemu" Polaków o zbrodnię w Jedwabnem.
Według Szymanek-Deresz, sprawę tę należy potraktować w dwóch płaszczyznach: formalno prawnej i merytorycznej. Pierwsza - według niej - jest prosta. Powód, występując z zarzutem do sądu, że ktoś narusza jego dobra osobiste, musi przedstawić szerokie uzasadnienie, w jakim kontekście poczuł się dotknięty. Na pozwanym ciąży jedynie obowiązek wykazania, że jego działanie mieściło się w granicach prawa.
A zgodnie z art. 126 Konstytucji, który mówi, że "prezydent jest najwyższym przedstawicielem RP", Aleksander Kwaśniewski ma prawo wypowiadania się w imieniu narodu polskiego - argumentowała szefowa Kancelarii.
Prezydent miał tytuł prawny, by się wypowiedzieć, bo występuje w imieniu Polski, ale - jeśli już wyciągać z tego jakieś konkretne odniesienie - to występuje w imieniu tych, którzy tam byli, których to dotyczy - wyjaśniała.
Jeśli ktoś czuje się dotknięty - stwierdziła - _ to chyba tym, że to miało miejsce, a nie tym, że dzisiaj za coś tak okropnego się przeprasza_ - uważa Szymanek-Deresz.(mon)