Szef sił zbrojnych Szwecji w strachu przed Putinem. "Więcej US Army w Europie"
Generał Micael Bydén, Naczelny Dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych, apeluje o zwiększenie amerykańskiego zaangażowania wojskowego w Europie w przypadku eskalacji sytuacji na granicy Rosji i Ukrainy. Bydén odwiedził w czwartek Waszyngton. Nie krył niepokoju działaniami Władimira Putina.
Napięcie na granicy rosyjsko-ukraińskiej jest jednym z głównych tematów nie tylko w Szwecji, ale i w całej Europie. Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych szwedzki dowódca spotkał się ze swoim amerykańskim odpowiednikiem - przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, najwyższym dowódcą w Siłach Zbrojnych USA gen. Markiem Milleyem.
Zobacz też: USA nie wesprą militarnie Ukrainy? Siemoniak: Działania polityczne zrobiły wrażenie na Rosji
Szwedzki dowódca przy okazji wizyty w USA udzielił wywiadu amerykańskiemu serwisowi "Politico".
Więcej wojsk amerykańskich w Polsce?
Bydén, którego kraj nie należy do NATO, ale ściśle współpracuje z Sojuszem, powiedział, że Amerykanie powinni wysłać dodatkowe posiłki do Europy, jeśli kryzys rosyjsko-ukraiński jeszcze się zaostrzy.
"Jeśli sytuacja, nie powiedziałbym, że wymagałaby, bo to złe słowo, ale jeśli sytuacja by się pogorszyła, to uważam, że dobrze byłoby, gdyby było więcej sił" - powiedział Bydén.
Zapytany o możliwy kierunek, gdzie amerykańskie oddziały miałyby stacjonować, odparł: "Prawdopodobnie tam, gdzie są obecnie. Macie swoje bazy w Europie. To nie jest tak, że was tam nie ma. To raczej wzmocnienie waszej obecności. Więcej ludzi, więcej możliwości". Wojska amerykańskie nie mają natomiast żadnej bazy w Szwecji.
Polska od dawna pragnie powiększyć amerykański kontyngent. Obecnie w naszym kraju stacjonuje około 5,5 tys. Amerykanów. Zwiększeniem obecności US Army na swoim terytorium jest też Łotwa. Nadbałtyckiej republice zależy na tym niezależnie od tego, czy byłaby to obecność rotacyjna, czy oddziały miałby trafić tam na stałe. Łotwa sugeruje, że pokryłaby część kosztów związanych z ich bazowaniem.
Szwecja nie planuje przystąpić do NATO
Szwedzki dowódca podkreślił, że jego kraj nie ma na razie w planach przystąpienia do NATO. Zwraca natomiast uwagę, że kraje europejskie powinny jeszcze mocniej zacieśnić współpracę i koordynację w przypadku rosyjskiego ruchu przeciwko Ukrainie.
"Jeśli pokażemy, że jesteśmy w stanie zadbać o to, co powinniśmy zrobić, szansa na uzyskanie wsparcia strony amerykańskiej wzrasta" - powiedział.
Niepokojąca współpraca chińsko-rosyjska
Szwed zwraca także uwagę na zacieśniającą się współpracę wojskową Rosji i Chin. "Widzimy, że relacje wojskowe obu krajów się zacieśniają. To bardzo dobre pytanie, jak daleko one zaszły" - stwierdza Bydén.
Jego zdaniem, chińskie zagrożenie nie doprowadzi jednak do wycofania się US Army z Europy, lecz wymusi na nich zwiększenie nakładów w innych częściach świata.