PolskaSzwedzka minister Brigitta Ohlsson: prawa LGBT to element fundamentalnych praw człowieka

Szwedzka minister Brigitta Ohlsson: prawa LGBT to element fundamentalnych praw człowieka

Prawa gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów to składowa fundamentalnych praw człowieka - podkreśliła w wywiadzie dla PAP minister ds. europejskich Szwecji Birgitta Ohlsson.

Szwedzka minister Brigitta Ohlsson: prawa LGBT to element fundamentalnych praw człowieka
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

19.03.2013 | aktual.: 19.03.2013 13:01

Brigitta Ohlsson jest działaczką Ludowej Partii Liberałów; bliskie są jej zagadnienia związane z równouprawnieniem, prawami kobiet i środowisk LGBT. Za swoją działalność otrzymała w 2011 r. popularny w Szwecji tytuł Hetero Roku, przyznawany przez środowiska LGBT.

Ohlsson wzięła udział w konferencji "Wolność ekspresji dla osób LGBT", organizowanej w sejmie przez Komisję do spraw Równości i Niedyskryminacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz polski sejm.

PAP: Ostatnio polski sejm odrzucił rządowy projekt w sprawie związków partnerskich. Podczas debaty byliśmy świadkami niefortunnych wypowiedzi. Dzisiaj bierze pani w sejmie udział w konferencji "Wolność ekspresji dla osób LGBT" w panelu "Walka z homofobiczną mową i przemocą". Jak należy z tym walczyć?

B.Ohlsson: - Przypatrując się kwestiom wolności w Polsce, mam mimo wszystko pozytywne odczucia. Widzę olbrzymi rozwój waszego kraju w ostatnich latach. Pamiętam, jak sześć, czy siedem lat temu w Warszawie odbywała się parada równości, podczas której dochodziło do przemocy. Następnie marsz Europride przeszedł ulicami Warszawy w 2010 r. i moi koledzy, którzy na nim byli, mówili, że było cudownie. Mamy więc do czynienia ze zmianą postawy wobec społeczności LGBT w Polsce. Dobrze, że premier Donald Tusk i inni ważni politycy wzięli udział w ostatniej debacie w sejmie. Do czegoś takiego nie mogłoby dojść jeszcze pięć lat temu, więc tu mamy postęp.

Wciąż jednak polskie społeczeństwo w kwestii związków partnerskich jest podzielone.

- Jest, to prawda. Ale Polska ma teraz okazję przejąć przewodnictwo w regionie, jeśli chodzi o tolerancję. Wiem, oczywiście, że społeczeństwo jest formowane przez historię, kulturę i religię; to są bardzo ważne czynniki. Śledziłam debatę, spotkałam się także z przedstawicielami takich organizacji jak Kampania Przeciw Homofobii i wiem, że od lat walczą one o sprawę. Polskie społeczeństwo jest konserwatywne, ale macie możliwości zmian i ta konferencja może być ważna.

Pani kraj ma wiele doświadczeń na tym polu. Czy szwedzki rząd angażował się jakoś w debatę, prowadził jakąś kampanię, kiedy była podejmowana kwestia zawierania związków małżeńskich przez osoby tej samej płci? Czy szwedzkie społeczeństwo jest bardziej tolerancyjne?

- Kiedy miałam 18 lat, w szkole średniej mieliśmy program na temat homofobii; chodziliśmy po klasach i pytaliśmy uczniów, czy zaakceptowaliby, gdyby para gejów zawarła związek małżeński, czy adoptowała dziecko. Jedna lub dwie osoby miały wtedy takie samo zdanie, jak ja. To było 20 lat temu. Teraz, gdybym poszła do szwedzkiej szkoły i zadała to samo pytanie, prawie wszyscy odpowiedzieliby na nie pozytywnie. To jest teraz normalne. Szwecja więc w ostatnich latach zmieniła się dzięki wspaniałym politykom, silnym ruchom gejowskim, ale również w parlamencie mamy większość partii, które mają postępowe poglądy na te kwestie.

Poza tym pod koniec lat 80. XX wieku wielu znanych osób homoseksualnych, pracujących w mediach i kulturze, ujawniło się i to dało początek większej tolerancji i otwarciu się społeczeństwa na społeczność LGBT. Potrzeba więc pionierów i tacy politycy jak Robert Biedroń, Anna Grodzka są właśnie takimi pionierami w polskim społeczeństwie.

Jeszcze dwadzieścia lat temu Szwecja nie była aż tak tolerancyjna. W 1994 r. pierwsza para gejów mogła się zarejestrować jako związek partnerski; dziesięć lat później mogli już zawrzeć małżeństwo.

Jak Pani widzi te perspektywy w przypadku Polski?

- Uważam, że marsz Europride był ważnym momentem na tej drodze. Kolejnym krokiem było wejście do sejmu Ruchu Palikota. Jest wiele aspektów, które zmienią wasze społeczeństwo. Wciąż jeszcze kontrowersyjną i delikatną kwestią jest ujawnienie swoich preferencji seksualnych przez ludzi mediów, sportu i kultury, ale jestem tu optymistką.

Ludzie obawiają się jednak, że następnym krokiem po zatwierdzeniu regulacji dla związków partnerskich będzie adopcja dzieci przez homoseksualistów. W Polsce pod tym względem społeczeństwo jest bardzo konserwatywne.

- Myślę, że trzeba czasu. Tak samo jest z legalizacją aborcji; ta kwestia jest również bardzo kontrowersyjna.

A jak Pani odnosi się do adopcji dzieci przez pary homoseksualne?

- Dla mnie to jest normalne. W Szwecji to rzeczywistość zmieniła system prawny, ponieważ pary homoseksualne faktycznie miały dzieci, zanim mogły je mieć legalnie. To zachowanie ludzi zmienia społeczeństwo. Prawa LGBT to składowa fundamentalnych praw człowieka. Istotne jest, aby skupić się właśnie na tym. Nawet jeśli niektóre kwestie nie są rozstrzygane na poziomie UE, nie oznacza to, że ja, jako polityk liberalny, mam milczeć. Wręcz przeciwnie powinnam przekonywać innych ludzi i prowadzić debatę na temat tych kwestii.

Biorąc pod uwagę, że np. przepisy dotyczące związków partnerskich leżą w kompetencjach poszczególnych krajów członkowskich, czy Komisja Europejska jest w stanie jakoś zareagować na brak tych regulacji w Polsce?

- Raczej nie. Każdy kraj w UE ma swoje przepisy. Nie chodzi o to, żeby zmuszać kraje, by coś przyjmowały.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)