Szukali narkotyków, znaleźli martwe dziecko. Rodzice skazani
Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze wydał wyrok - rodzice małego Milana tafią do więzienia. 7-miesięczny chłopiec został znaleziony martwy w swoim wózku. Chorował, ale ani matka (skazana na 3 lata), ani ojciec (dostał 2,5 roku) nie pomogli. Mężczyzna twierdził, że o chorobie dziecka nie wiedział. Kobieta, że nie była ubezpieczona i bała się opłat za wizyty lekarskie.
Bez ubezpieczenia
Sprawa wyszła na jaw we wrześniu ubiegłego roku, kiedy do rutynowej kontroli zatrzymano kierowcę skutera. Przy mężczyźnie znaleziono narkotyki. Kolejnym krokiem, jaki podjęli policjanci, było przeszukanie jednego z mieszkań na terenie Kamiennej Góry, w którym mieszkał Robert W. (syn kierowcy skutera) i jego 21-letnia partnerka Agata W. Policjanci szukali narkotyków, znaleźli zwłoki dziecka. 7-miesięczny chłopiec leżał w wózku, był przykryty kocem.
Przyczyną zgonu było zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Podczas sekcji zwłok dziecka okazało się też, że 7-miesięczny chłopiec był niedożywiony. Mały Milan od wielu dni gorączkował. Pił, ale nie jadł, często wymiotował. Matka miała nie szukać dla syna pomocy, bo - jak mówiła - nie miała ubezpieczenia.
Narkotyki we krwi
Kobieta przekonywała w toku śledztwa, że była pewna, iż lekarz odmówi jej darmowej wizyty, a na płatną nie było jej stać. Pomimo śmierci dziecka wychodziła z nim na spacery, nikomu nie zdradzając, co stało się z Milanem.
We krwi Agaty W. policja stwierdziła obecność amfetaminy, a u Roberta W. amfetaminy i marihuany.
W trakcie śledztwa kobieta przyznała się do winy. Jej konkubent twierdził, że o ciężkim stanie synka nie wiedział. Tłumaczył, że "dużo czasu spędzał poza domem".
Źródło: WP, TVN24 Wrocław