Szukali bizona prawie rok. Były obawy, że skrzyżuje się z żubrem
Leśnikom udało się odłowić bizona, który był poszukiwany od września ubiegłego roku. Lasy Państwowe podkreślają, że akcja była bardzo ważna. Istniało bowiem ryzyko, że mógłby krzyżować się z żubrami.
"Forest", bo tak leśnicy nazwali blisko 900-kilogramowego byka, uciekł razem z bizonią samicą we wrześniu ubiegłego roku z nielegalnej hodowli w gminie Kłomnice pod Częstochową. Na wolności urodził im się cielak. Służby poszukiwały ich długie miesiące.
"Odłowienie zwierzęcia było bardzo ważne ze względu na ochronę przyrody. Bizon amerykański jest obcym geograficznie gatunkiem w naszej faunie. Ze względu na pokrewieństwo z żubrem europejskim mógłby krzyżować się z rodzimym gatunkiem, gdyby przeszedł do miejsc naturalnego bytowania żubrów, zagrażając tym samym ich populacji" - podkreśla Nadleśnictwo Ostrowiec Świętokrzyski.
W czerwcu "uciekinierów" zauważono w lasach pod Gidlami koło Radomska. Na początku lipca odłowiono samicę oraz młodego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bizon odłowiony
W niedzielę rano Nadleśnictwo otrzymało sygnał o bizonie w okolicy miejscowości Czyżów Szlachecki. Do poszukiwań zaangażowano leśników, trzy drony oraz członków Polskiego Związku Łowieckiego Koła Łowieckiego "Bażant" Dwikozy.
Byka zlokalizowano i przeprowadzono akcję jego odłowienia. W pełnym zdrowiu trafił do zagrody w Kurozwękach, gdzie wcześniej przewieziono samicę oraz młodego. Udostępniono też pierwsze nagrania zwierząt w zagrodzie.
Czytaj więcej:
Źródło: "Gazeta Wyborcza", Lasy Państwowe