PolskaSzpitale zmuszają pacjentów do zakupu środków medycznych

Szpitale zmuszają pacjentów do zakupu środków medycznych

Wiele szpitali w regionie łódzkim zmusza
pacjentów do kupowania igieł, plastrów czy wenflonów, a nawet
chust wykorzystywanych podczas operacji. Według Narodowego
Funduszu Zdrowia takie postępowanie jest bezprawne - podaje
"Dziennik Łódzki".

Szpitale zmuszają pacjentów do zakupu środków medycznych
Źródło zdjęć: © AFP

08.01.2007 01:20

Bożena Kowalik miała wstawianą endoprotezę stawu biodrowego na oddziale ortopedycznym szpitala w Brzezinach. Pielęgniarka przed operacją przekazała mi listę rzeczy, które mam kupić. Były na niej pończochy przeciw żylakom, pięć podkładów pod opatrunek i chusta do operacji, która w sklepie ze sprzętem medycznym kosztuje 150 zł - mówi kobieta.

Inny czytelnik "DŁ", który kilkanaście dni temu leżał na oddziale neurologicznym szpitala im. Kopernika w Łodzi, utrzymuje, iż lekarz przepisał mu lek, którego fiolka kosztuje ponad 300 zł. Na oddziale usłyszałem, że tak drogiego leku szpital nie kupi - opowiada gazecie.

Rzecznik szpitala im. Kopernika Adrian Sikora twierdzi, że pacjenci mają pełną pomoc medyczną. Nie wykluczam sytuacji, że lekarz zaleca przyjmowanie leku niestandardowego lub nierefundowanego, a chory godzi się na jego kupno - dodaje.

Dyrektor brzezińskiego szpitala Jan Krakowiak mówi, że nie słyszał, aby na którymkolwiek oddziale brakowało środków medycznych. Może się zdarzyć, że pacjent zamiast zwykłego bandaża elastycznego wolałby używać pończoch przeciw żylakom, ale zwykłych, tradycyjnych środków opatrunkowych czy higienicznych nie powinno zabraknąć - zapewnia.

Gazeta podaje inne przykłady: pacjentka szpitala w Poddębicach podczas pobytu w tej placówce musiała kupować specjalne igły po 18 zł sztuka i plastry (ok. 3 zł za opakowanie). Leżałam na oddziale wewnętrznym dwa tygodnie. Tylko pierwsza igła była szpitalna. Pielęgniarki powiedziały, że następne muszę kupić, bo nie mają na wymianę. Po co w takim razie są składki zdrowotne?- pyta kobieta. Zapewnia, że do zakupu środków medycznych zmuszano też innych pacjentów.

Dyrektorka poddębickiego szpitala Małgorzata Kochan zaprzecza, by to była prawda. Twierdzi, że chora mogła zaopatrzyć się w wenflony z własnej woli; personel medyczny nie mógł jej do tego zmusić.

Według rzecznika łódzkiego NFZ Błażeja Torańskiego, zmuszanie pacjentów do kupowania środków medycznych jest łamaniem prawa. Fundusz pokrywa koszty leczenia, pobytu, opieki lekarskiej, pielęgniarskiej i diagnostyki. Szpital wystawia nam fakturę, a my zwracamy pieniądze - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Torański. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)