Chodzi o więzienne szpitale we Wrocławiu, Barczewie i jeden z największych - przy Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów, gdzie w zeszłym roku leczyło się łącznie ponad 2 tys. skazanych. Część skazanych trafi do placówek publicznych, gdyż sąsiednie więzienne są za daleko, by wozić chorych.
W Polsce jest dziś 13 szpitali więziennych i ok. 150 ambulatoriów.