Szpital w Olsztynie wydał oświadczenie. Chodzi o sprawę prof. Maksymowicza
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie wydał oświadczenie ws. zarzutów, jakie wystosowano wobec prof. Wojciecha Maksymowicza. Placówka zaprzeczyła temu, iż miałyby się w niej odbywać eksperymenty z wykorzystaniem tkanek żywych płodów. "Życie i zdrowie ludzkie jest dla nas zawsze najwyższym priorytetem w postępowaniu medycznym" - napisano w komunikacie.
Profesor Wojciech Maksymowicz w środę zdecydował o odejściu z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Stało się to po tym, jak m.in. w programie "Newsroom" WP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zasugerował, że Maksymowicz mógł nadzorować "prowadzenie eksperymentów medycznych na płodach" w szpitalu w Olsztynie.
Prof. Wojciech Maksymowicz odszedł z klubu PiS
Tego samego dnia później poseł klubu PiS Kamil Bortniczuk opublikował na Twitterze treść zawiadomienia do prokuratury, jakie w sprawie prof. Maksymowicza miał złożyć działacz pro-life Mariusz Dzierżawski.
Prof. Wojciech Maksymowicz – jak dowiedziała się WP – rozważa pozew wobec resortu zdrowia. Doniesienia na swój temat komentował później w telewizji.– To jest żenujące – stwierdził, odnosząc się do działań i słów rzecznika MZ.
Olsztyn. Szpital wydał oświadczenie
W czwartek z kolei Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie wydał oświadczenie, w którym zaprzecza powyższym zarzutom. Przedstawiciele placówki wskazali, że "życie i zdrowie ludzkie jest dla nas zawsze najwyższym priorytetem w postępowaniu medycznym".
"Podkreślamy z całą odpowiedzialnością, że nigdy zespół położników naszego szpitala nie dopuścił się zachowań nieetycznych lub niezgodnych z najnowszą wiedzą medyczną, względem naszych pacjentek, a tym bardziej ich dzieci. Prosimy nie łączyć z przedstawionymi w doniesieniach medialnych sytuacji z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym w Olsztynie i narażanie na utratę dobrego imienia lekarzy w nim pracujących oraz budowanego przez wiele lat ciężkiej pracy pozytywnego wizerunku szpitala" - napisano.
Źródło: Wiadomości WP, PAP
Przeczytaj także: